Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walentynkowa randka, Energa zagra ze Stelmetem

Rafał Szymański [email protected]
Mecz w hali Gryfia rozpocznie się o godzinie 20:00.
Mecz w hali Gryfia rozpocznie się o godzinie 20:00. Energa Czarni Słupsk
Jak skończy się walentynkowy wieczór, podczas którego spotkają się pani Energa Czarni i pan Stelmet? Randka odbędzie się w Gryfii o godz. 20.

Randka - to się tak ładnie nazywa, ale generalnie obie drużyny raczej będą ze sobą ostro walczyć, niż wymieniać grzeczności, nawet w walentynkowym anturażu. Niedzielny ligowy rywal Energi Czarnych, mistrz Polski Stelmet Zielona Góra, ostatnio
odniósł sukces - przeszedł do kolejnej rundy EurCap i w dobrych humorach przyjedzie do Słupska.

Zwycięstwo w Wenecji, szczególnie na deskach (50 zbiórek w meczu!), może nie mieć jednak przełożenia na ligę w Polsce.
Ostatnie mecze pokazują, że Stelmet w TBL męczy się z rywalami, ale robi to praktycznie na swoją prośbę. Jest liderem, ale
wygrywał ostatnio ze Śląskiem Wrocław, King Wilkami Morskimi Szczecin i Polpharmą Starogard Gdański albo w ostatnich
minutach, albo w dogrywce.

Inna sprawa, że praktycznie kilka minut, czasami kwarta, dobrej, jak na polskie standardy defensywy, wystarczą, że podopieczni Saso Filipovskiego schodzą z parkietu jako zwycięzcy. To przykre dla poziomu ligi, ale jak najbardziej prawdziwe.
W Słupsku Energa Czarni będzie miała okazję zmusić rywali do wysiłku większego niż tylko fragmentami. Rzecz w tym jednak,
że i słupszczanie nie mają ostatnio meczu, o którym mogliby powiedzieć, że zagrali w nim równo, skutecznie i intensywnie
przez więcej niż tylko kilka minut.

W dwóch ostatnich grach w Tarnobrzegu i we Wrocławiu do zwycięstwa wystarczyły ostatnie kwarty, wcześniej, w Zgorzelcu już nie. Zespół gra średnio, praktycznie poza Jarosławem Mokrosem i Grzegorzem Surmaczem trudno znaleźć zawodnika,
który prezentuje równą formę. Właściwie trzeba się cieszyć, że przy kilku kontuzjach graczy (wbrew zapowiedziom we Wrocławiu zabrakło jeszcze Campbella, wciąż leczy uraz Cesnauskis) Energa Czarni potrafi wygrywać. Jednak tej drużynie
brakuje rytmu i balansu, prezentuje się średnio. Wygrywa sumą indywidualności, nie jakością gry zespołowej.

Mimo tego fascynująco zapowiadają się pojedynki na obwodzie dwóch znajomych z Asseco Gdynia Jerela Blassingame (ECS) i Łukasza Koszarka (SZG). Ten pierwszy ma lepszą średnią asyst (6,5 - przy 3,6 gracza z Zielonej Góry), Koszarek jest skuteczniejszy w rzutach za trzy (49 %, JB - 32,3 %). Tego drugiego wspiera na rozegraniu Dee Bost (najskuteczniejszy gracz SZG - 10,9 pkt na mecz).

Mocno zapowiadają się pojedynki pod koszem Mbodj, Jacksona, Surmacza i Mokrosa (ECS) z Hrycaniukiem, Borovnjakiem, Djurisićiem, Moldoveanu. Ciekawe będzie, jak przyjmie publiczność w Gryfii Karola Gruszeckiego, najskuteczniejszego gracza ECS z zeszłego sezonu, a jeszcze ciekawsze, jak słupska drużyna będzie chciała zatrzymać Mateusza Ponitkę.

Szukasz informacji na temat słupskiej drużyny? Kliknij i przeczytaj inne artykuły o Enerdze Czarnych Słupsk

Popularne na GP24. Zobacz:

 

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza