Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka z dopalaczami trwa w szkołach, w szpitalu i w „Głosie” (wideo)

Monika Zacharzewska
Monika Zacharzewska
Przed wakacjami uczniów słupskiej SP 9 przed dopalaczami ostrzegał Robert Czerwiński ze słupskiej policji.
Przed wakacjami uczniów słupskiej SP 9 przed dopalaczami ostrzegał Robert Czerwiński ze słupskiej policji. Łukasz Capar
Jeszcze nie ma wakacji, a do szpitala już trafia wiele osób zatrutych dopalaczami. Policjanci w szkołach ostrzegają przed nimi młodzież.

- Dopalacze w formie proszku, tabletek, kryształków czy suszu to często zapakowane w ładne papierki świństwa, które mogą zrujnować życie - ostrzegał w piątek w uczniów słupskiej podstawówki nr 9 Robert Czerwiński, policjant ze słupskiej komendy. Szkoła zaprosiła go na prelekcję dla nastolatków w ramach realizowanego w SP 9 programu Eras-mus, by przestrzegł uczniów przez zgubnym wpływem dopalaczy, opowiedział, jak działają na organizm i jakie konsekwencje mogą wywołać.

- Wakacje to czas ryzykownych zachowań młodych ludzi. Musimy zrobić wszystko, by ich uchronić przed narażaniem swojego życia - mówi Iwona Poźniak, nauczycielka SP 9.

Jednak mimo takich akcji, tylko do słupskiego szpitala niemal codziennie trafia ktoś zatruty dopalaczami.

- To istna plaga - przyznaje dr Roman Abramowicz, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. - Niektórzy po zażyciu dopalaczy byli już u nas nawet 10 razy w tym roku. Są też tacy, którzy przywożeni przez pogotowie są w szale, amoku, my ich odtruwamy całą noc, oni pokornieją, wychodzą ze szpitala i wracają do nas po... pół godzinie. Znów pod wpływem dopalaczy.

I lekarze, i sanepid, do którego trafiają wszelkie informacje o zatrutych dopalaczami, obawiają się, że najgorszym czasem będą wakacje. - Wówczas, jak rok temu, po takie środki może sięgać jeszcze więcej młodych osób - obawia się Henryka Kisiel ze słupskiego sanepidu. Według jej danych, po tzw. środki kolekcjonerskie, które są tanie i łatwo dostępne, najczęściej sięgają osoby w wieku 21-25 lat. Jednak nie brakuje też nastolatków.

„Głos Pomorza” wraz z samorządami z Pomorza: prezydentami Słupska i Koszalina, urzędami miast w Lęborku i Miastku oraz słupskim starostwem powiatowym od ubiegłego roku prowadzi akcję Stop Dopalaczom.

W gazecie i w naszym specjalnym serwisie Stop Dopalaczom na stronie www. gp24.pl informujemy, czym są te środki i czym grozi ich zażywanie, jak uchronić przed nimi najbliższych, jak pomóc już uzależnionym. Informujemy też, jak walczą z nimi terapeuci i policja.

W ramach kampanii społecznej Stop Dopalaczom do szkół naszych partnerów trafił komiks „Mocarz” Wojciecha Stefańca, który bardzo sugestywnie pokazuje, co dzieje się z organizmem człowieka po dopalaczach.

Akcja Stop Dopalaczom

„Głos Pomorza” wraz z samorządami z Pomorza: prezydentami Słupska i Koszalina, urzędami miast w Lęborku i Miastku oraz słupskim starostwem powiatowym od ubiegłego roku prowadzi akcję Stop Dopalaczom.

W gazecie i w naszym specjalnym serwisie Stop Dopalaczom na stronie www. gp24.pl informujemy, czym są te środki i czym grozi ich zażywanie, jak uchronić przed nimi najbliższych, jak pomóc już uzależnionym. Informujemy też, jak walczą z nimi terapeuci i policja.

W ramach kampanii społecznej Stop Dopalaczom do szkół naszych partnerów trafił komiks „Mocarz” Wojciecha Stefańca, który bardzo sugestywnie pokazuje, co dzieje się z organizmem człowieka po dopalaczach.

STOP DOPALACZOM - akcja społeczna. „Głos” razem z partnerami - samorządami z Pomorza organizuje akcję „Stop dopalaczom”. Powiemy wam, czym są te specyfiki, co może się w nich znajdować, jakie efekty mogą wywoływać i do czego może prowadzić ich zażywanie. Oraz oczywiście, jak się przed nimi uchronić i jak ratować tego, który je wziął.

Zobacz nasz serwis specjalny STOP DOPALACZOM

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza