Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wandale niszczą Park Kultury i Wypoczynku w Słupsku

Marcin Markowski [email protected]
Każdego dnia wielu słupszczan wybiera się na spacer wzdłuż alejki brzozowej w Parku Kultury i Wypoczynku. W dzień można tam zobaczyć spacerujące starsze osoby, rowerzystów i rodziców z dziećmi karmiących kaczki i łabędzie. Jednak wieczorami mieszkańcy omijają to miejsce szerokim łukiem, ponieważ uchodzi ono za jedno z najbardziej niebezpiecznych w Słupsku.
Każdego dnia wielu słupszczan wybiera się na spacer wzdłuż alejki brzozowej w Parku Kultury i Wypoczynku. W dzień można tam zobaczyć spacerujące starsze osoby, rowerzystów i rodziców z dziećmi karmiących kaczki i łabędzie. Jednak wieczorami mieszkańcy omijają to miejsce szerokim łukiem, ponieważ uchodzi ono za jedno z najbardziej niebezpiecznych w Słupsku. Kamil Nagórek
Słupszczanie informują nas o regularnym demolowaniu ławek i pojemników na śmieci w alejce brzozowej w Parku Kultury i Wypoczynku. Urzędnicy szukają sposobu na poradzenie sobie z wandalami.

Każdego dnia wielu słupszczan wybiera się na spacer wzdłuż alejki brzozowej w Parku Kultury i Wypoczynku. W dzień można tam zobaczyć spacerujące starsze osoby, rowerzystów i rodziców z dziećmi karmiących kaczki i łabędzie. Jednak wieczorami mieszkańcy omijają to miejsce szerokim łukiem, ponieważ uchodzi ono za jedno z najbardziej niebezpiecznych w Słupsku. Rankiem zobaczyć tam można zniszczenia pozostawione przez chuliganów, którzy demolują wszystko, co znajduje się w ich zasięgu.

- Ostatnio w drodze do pracy postanowiłam przejść alejką brzozową. Byłam zszokowana tym, co tam zobaczyłam. Kilka ławek zostało wyrwanych i wrzuconych do pobliskiego stawu - mówi pani Aleksandra ze Słupska. Nasza czytelniczka twierdzi, że nie tylko ławki są niszczone przez wandali. - Oprócz nich na ścieżce leżały połamane kosze na odpadki. Ten obraz był straszny. To miejsce jest naprawdę pię­kne. Ludzie przychodzą z dziećmi, żeby odpocząć od miejskiego zgiełku, a ktoś w nocy wszystko niszczy - mówi kobieta.

Pani Aleksandra twierdzi, że kilka dni później również rano zastała taki sam obraz zniszczeń.

- Znów ktoś wyrwał ławki i zatopił je w stawie. Leżało też kilka uszkodzonych śmietników - dodaje słupszczanka - pracownicy zarządu zieleni miejskiej usuwają zniszczenia regularnie, ale wandale cały demolują ławki i kosze. Mam nadzieję, że bezmyślne osoby, które to robią, zastanowią się nad sobą i przestaną niszczyć jedno z najładniejszych miejsc w Słupsku.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Zarządem Terenów Zieleni Miejskiej i Cmentarzy Komunalnych w Słupsku, by zapytać, czy wiedzą o zniszczeniach.

- Rzeczywiście, w ostatnich tygodniach doszło aż do trzech aktów wandalizmu na alejce brzozowej. Za każdym razem niszczono cztery ławki i wrzucano je stawów. Ławki są nowe, bo postawiliśmy je w ubiegłym roku - mówi Krystyna Jankowiak, kierownik terenów zielonych w ZTZMiCK. - Uwadze wandali nie umknęły także kosze na śmieci. Nie możemy sobie poradzić z tym problemem, bo chuligani demolują wszystko w nocy. Wydaliśmy na naprawę bardzo dużo pieniędzy. Chcielibyśmy, żeby te osoby się opamiętały i uszanowały nasze starania.

O problemie poinformowaliśmy również policję.

- Alejka brzozowa to miejsce pod naszym szczególnym nadzorem. Patrolujemy je regularnie - Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji. - Po ostatnich aktach wandalizmu będziemy jeszcze uważniej obserwować ten teren.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza