Okazało się, że właścicielem samochodu jest 51-letni mieszkaniec Warszkówka, który porzucił samochód, gdy ten się zapalił.
Jak udało nam się ustalić, w samochodzie (to opel vectra) doszło prawdopodobnie do zwarcia instalacji elektrycznej. Spanikowany kierowca zjechał do rowu i zamiast ratować dobytek - uciekł. Jak się później okazało, był pijany i jeszcze prowadził auto mimo sądowego zakazu.
Kierowcy nic się nie stało. Gdy został zatrzymany pół godziny po zdarzeniu przez policjantów (ci szukali go trochę po okolicy), wydmuchał prawie 2,5 promila.
Pożar samochodu ugasili strażacy. Teraz właściciel auta, jak wytrzeźwieje, będzie musiał je usunąć na własny koszt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?