Sprzedający swoje produkty na rynkach zagranicznych przedsiębiorcy z naszego regionu niemal z przerażeniem obserwują od wielu tygodni notowania polskiej waluty. Powód? Trudno przewidzieć, czy na eksporcie się zyska. czy też straci.
Kurs złotego od kilku miesięcy mocno daje się we znaki eksporterom. W szczególności notowania polskiej waluty wobec euro, ponieważ firmy z naszego regionu sprzedają swoje wyroby głównie na rynkach europejskich. A wahnięcia są spore. W połowie lipca euro było warte 3,23 złotego, a trzy miesiące później już 3,55 złotego. Podobnie jest zresztą w przypadku dolara i franka szwajcarskiego.
Sytuacja jest poważna. Narodowy Bank Polski szacuje, że na koniec pierwszego kwartału bieżącego roku dla prawie co trzeciej firmy eksport przestał być opłacalny. A to może wkrótce w znaczący sposób wpłynąć na sytuację ekonomiczną firm eksportujących swoje produkty.
- Dla przeciętnego Kowalskiego kilkudziesięciogroszowe różnice w notowaniach złotówki wobec euro nie są może znaczące, ale dla firm są niezwykle istotne, bo w tym przypadku chodzi o kontrakty zawarte na bardzo duże sumy - mówi Ryszard Kapusta, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Stalowej Woli.
W szczególnie trudnej sytuacji są firmy, których większość przychodów stanowią dochody ze sprzedaży za granicą. Może się bowiem okazać, że z powodu nieopłacalności eksportu będą zmuszone ograniczać produkcję, a w skrajnych przypadkach nawet zatrudnienie.
- Większość firm radzi sobie z problemem wahnięć kursu złotego, ale wielu przedsiębiorców wstrzymało się, a nawet zrezygnowało z kontraktów eksportowych. A to niebezpieczne zjawisko, bo ich miejsce mogą zająć kontrahenci z innych krajów - mówi Ryszard Kapusta.
- Takie jest niestety ryzyko eksportera. Nic więc dziwnego, że firmy sprzedające swoje wyroby za granicą marzą o jak najszybszym wejściu Polski do strefy euro - dodaje Jan Pasławski, prezes zarządu stalowowolskiej firmy Remet.
Co ciekawe, opłacalność eksportu dla wielu przedsiębiorców stanowi impuls do rozwoju firm.
- W obecnej sytuacji bardzo ważną kwestią stało się bowiem zwiększenie wydajności i wdrażanie nowoczesnych technologii, co pozwala wpłynąć na rentowność - wyjaśnia Jan Pasławski.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?