Wątrobę będą leczyć w słupskim szpitalu

Do tej pory tzw. program lekowy polegający na prowadzeniu terapii przewlekłego zapalenia wątroby typu B i C, włączając w to leczenie wirusowego zapalenia wątroby typu B u osób po przeszczepach oraz z chłoniakami, prowadziło w naszym województwie tylko Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku. Według danych z ubiegłego tygodnia leczeniem objętych jest 491 pacjentów z całego województwa.

Na rozpoczęcie terapii czeka się około półtora roku. Terapia WZW jest bardzo kosztowna i uciążliwa dla chorych. W przypadku pacjentów z HCV podstawą leczenia jest terapia dwulekowa oparta na interferonie oraz rybawirynie. Kosztuje ona ok. 40 tys. zł. Chorzy muszą regularnie przyjmować specjalistyczne leki, m.in. w zastrzykach, które wykonują sami. Leczenie trwa najczęściej 48 tygodni i w ciągu tego czasu pacjenci muszą być pod opieką specjalisty i robić regularne badania. Terapia często niesie za sobą szereg poważnych skutków ubocznych np. objawy grypopochodne, apatie, zmęczenie, nudności, choroby skóry, depresje. Jednak nie leczone WZW może prowadzić do marskości i raka wątroby. Polska Grupa Ekspertów HCV, która tydzień temu spotkała się z ministrem zdrowia, by dyskutować o przyszłości leczenia WZW podkreśla, że w kraju umieralność z powodu wirusowego zapalenia wątroby typu C utrzymuje się na wysokim poziomie około 160 przypadków rocznie i stale rośnie.

Zobacz także:Kolejki do lekarzy z roku na rok są coraz dłuższe

- Po rokowaniach podpisaliśmy umowę o realizacji programu lekowego terapii WZW w szpitalu w Słupsku. To będzie drugi ośrodek w województwie prowadzący taką terapię - mówi Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

- Wstępna kwota kontraktu na ten rok wynosi 244,5 tys. zł. Nie wykluczamy, że w miarę posiadanych wolnych środków finansowych kwota moż­e wzrosnąć w ciągu roku. Leczenie przewlekłego zapalenia wątroby w słupskim szpitalu rozpocznie się już w ciągu najbliższych kilku dni. - Musimy dokończyć przygotowywanie pomieszczeń- potwierdza Ryszard Stus, dyrektor słupskiego szpitala.

W Słupsku program jest uruchamiany w porozumieniu z oddziałem zakaźnym szpitala w Koszalinie. - My takiego oddziału nie mamy i tu leczenie będzie odbywało się ambulatoryjnie przy poradni chorób zakaźnych. W razie potrzeby będziemy je uzupełniać leczeniem chorych w Koszalinie - precyzuje Ryszard Stus.
To słupski zespół lekarzy specjalistów działających w ramach poradni chorób zakaźnych - dwóch lekarzy i dwie pielęgniarki, będzie diagnozować chorych i kwalifikować ich na terapie. - Na brak kadry nie możemy narzekać - twierdzi dyrektor.

- Co więcej, mamy też pediatrę w trakcie specjalizacji leczenia chorób zakaźnych, więc planujemy otwarcie poradni dla dzieci. Dodaje on, że niezbędne do rozpoczęcia leczenia badania wymagające biopsji wątroby też mają być przeprowadzane w Słupsku.