Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wchodzi w życie nowelizacja kodeksu pracy. Pracownicy pod ochroną

Fot. Kamil Nagórek
Pracownicy jednej z firm budowlanych.
Pracownicy jednej z firm budowlanych. Fot. Kamil Nagórek
Jeśli ujmiesz się za kolegą, którego gnębi szef, będziesz korzystał z ochrony prawnej. Pracodawca nie będzie mógł cię zwolnić pod lada pozorem. Od jutra zacznie obowiązywać nowelizacja prawa pracy.
Roman Giedrojć jest szefem Państwowej Inspekcji Pracy w Słupsku.
Roman Giedrojć jest szefem Państwowej Inspekcji Pracy w Słupsku.

Roman Giedrojć jest szefem Państwowej Inspekcji Pracy w Słupsku.

Nowe przepisy nakładają na pracodawców m.in. obowiązek ustalenia wykazu prac, które ze względów bezpieczeństwa musi wykonywać co najmniej dwóch pracowników oraz wyznaczenia odpowiedzialnych za udzielanie pierwszej pomocy, ewakuację i ochronę przeciwpożarową.

Prawnicy uważają za najważniejszą nową, szerszą definicję "molestowania", czyli mobbingu oraz wprowadzenie ochrony nie tylko dla tych, którzy sami się przed tym bronią, ale także dla tych, którzy ujmują się za kolegami szykanowanymi przez szefów.

Jeśli więc inny pracownik udzieli wsparcia takiej osobie "w jakiejkolwiek formie", nie może to spowodować dla niego żadnych negatywnych konsekwencji, zwłaszcza nie może stanowić przyczyny wypowiedzenia stosunku pracy.

Jeśli tylko zwolniony udowodni, że pracodawca zwolnił go za przeciwstawianie się gnębieniu innego pracownika, będzie mógł wywalczyć odszkodowanie.

Zdaniem prawników, ułatwi to procesowanie się z pracodawcami, zwłaszcza zatrudnionym na czas określony, którym pracodawca nie musi obecnie uzasadniać wypowiedzeń. Jednak, jak dowiedzieliśmy się w słupskiej Państwowej Inspekcji Pracy, osoby zatrudnione w naszym regionie bardzo rzadko podnoszą w skargach zarzut mobbingowania przez pracodawcę.

Liczba tego typu przypadków nie stanowi nawet jednego procenta ogółu zgłaszanych spraw.

Najczęściej powodem wizyty w PIP-ie są nierozliczone nadgodziny i brak rejestrowania czasu pracy, a także wpisywanie w umowach o pracę minimalnego wynagrodzenia i "dopłacanie" reszty do ręki, bez odprowadzenia należnych składek.

Rozmowa z Romanem Giedrojciem

- Czy znikoma liczba skarg na mobbingowanie świadczy o tym, że pracodawcy w naszym regionie nie mobbingują pracowników?

- Z doświadczenia wiem, że w małych środowiskach ludzie boją się zgłaszać takie sprawy. Nawet gdy utajnimy przesłuchania, to i tak skarga wychodzi na jaw w momencie rozstrzygnięcia, którym jest nasze oficjalne wystąpienie do pracodawcy.

- A może pracownicy nie wiedzą, że są mobbingowani i dlatego się nie skarżą?

- Możliwe, bo to pojęcie funkcjonuje w prawie dopiero od 2003 roku. Ale to zwykle osoby o pewnych predyspozycjach charakteru. Słabe, które nie potrafią się postawić.Boją się otworzyć w obawie, że się ośmieszą jako tacy, którzy źle pracują albo sobie nie radzą w relacjach z szefem. Poza tym mobbing często działa z kilku stron. Pracownika mobbingować mogą także inni pracownicy.

- Jakie były efekty dwóch skarg na mobbing, które wpłynęły do PIP w 2008 roku?

- Jedna, dotycząca nauczycielki, zakończyła się jej wygraną w sądzie. Z tego, co wiem, sytuacja unormowała się, ona nadal pracuje. Druga, dotycząca osoby, która zarzuca, że w ramach szykanowania przez pracodawcę została przeniesiona do odległej miejscowości, jest jeszcze w toku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza