Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wczasowa w Ustce będzie jak nowa, ale po terminie

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Ulica Wczasowa ma pecha. Najpierw brak pieniędzy na remont, teraz problemy z wykonaniem na czas i rozliczeniem środków.
Ulica Wczasowa ma pecha. Najpierw brak pieniędzy na remont, teraz problemy z wykonaniem na czas i rozliczeniem środków. Mariusz Surowiec
Ulica Wczasowa ma pecha. Najpierw brak pieniędzy na remont, teraz problemy z wykonaniem na czas i rozliczeniem środków, które przyznano z tzw. resztówki, czy oszczędności poprzetargowych innych inwestycji.

Trwa remont ulicy Wczasowej w Ustce z pieniędzy miasta, gminy, starostwa i partnera prywatnego. Już w czasie robót okazało się, że ze względu na stan drogi niemożliwa jest jej naprawa na podstawie dokumentacji projektowej sporządzonej w 2011 roku. Remont miał zakończyć się 30 listopada. Miasto podpisało aneks do umowy z wykonawcą z terminem na 18 grudnia. Jednak jeśli do końca roku ratusz nie rozliczy inwestycji, przepadnie 1,4 mln zł schetynówki.

Wczasowa ze względu na swoje położenie jest ulicą strategiczną turystycznie. Ale to droga powiatowa - nr 1202 G, na którą słupskie starostwo nigdy nie miało pieniędzy.

Remont stał się możliwy po zawarciu umowy partnerskiej pomiędzy gminą miasto Ustka, powiatem słupskim, gminą Ustka i spółką komandytową Nieruchomości - E. Dębowska i Wspólnicy. Według niej, powiat zapłaci prawie 4,2 mln zł, miasto - blisko 3,6 mln zł, gmina Ustka - około 700 tys. zł, a spółka równy milion. Wydatki na inwestycję oszacowano na 9,5 mln zł.

Tymczasem pojawiły się oszczędności poprzetargowe, bo firma Strabag zaoferowała, że wyremontuje ulicę za 6,2 mln zł. Teraz miasto musi się liczyć z dodatkowym wydatkiem. Są też pieniądze ze schetynówki. Te środki jednak należy rozliczyć o czasie. A tego coraz mniej...

Z dziurawej, krzywej i niebezpiecznej dla kierowców oraz pieszych ulicy Wczasowa miała się przeistoczyć w nowoczesną drogę pod koniec listopada. Ustczanie ze zrozumieniem potraktowali utrudnienia związane z remontem. Stały się one jednak coraz bardziej uciążliwe, bo firma wciąż nie schodzi z placu budowy.

- Dokumentacja projektowa powstała w 2011 roku. Ówczesne władze przyjęły wariant oszczędnościowy - mówi burmistrz Ustki Jacek Graczyk. - Okazało się, że jest problem z kanalizacją deszczową. Projekt zakładał, że w stare rury zostanie wprowadzony plastikowy rękaw, ale pod ciśnieniem wszystko popękało i zaczęło się sypać. Burmistrz tłumaczy, że kiedy pojawiła się szansa na długo oczekiwany remont, przyjął ten oszczędnościowy wariant projektu „z dobrodziejstwem inwentarza”.

- Mogliśmy ogłosić przetarg na nową dokumentację, ale ulica była w opłakanym stanie. W trakcie realizacji okazało się, że zastosowanie tej technologii nie jest możliwe, bo wszystko się rozpada. Wokół starych rur nie było piasku i gdy samochody zaczęłyby jeździć, ulica by po prostu siadła - tłumaczy Jacek Graczyk. - Nie można mieć roszczeń wobec projektanta, bo stan ulicy przez kilka lat się zmienił. Postanowiliśmy więc, że zostanie zawarta ugoda przedsądowa z wykonawcą. Na temat dodatkowej zapłaty nie chcę się wypowiadać. To sprawa negocjacji. Temat jest napięty, bo musimy do końca roku rozliczyć schetynówkę.

W ubiegłym tygodniu burmistrz spotkał się z partnerami współfinansującymi modernizację ulicy, z którymi omówił harmonogram budowy. Określono także ramy finansowe ugody w związku z rozszerzeniem zakresu prac. - W sprawie inwestycji miasto zachowało dla siebie komunikację na jej temat - firma Strabag odmawia informacji.

Prace remontowe obejmują całą ulicę od skrzyżowania z placem Dąbrowskiego. To ponad 1625 metrów nowej nawierzchni z infrastrukturą towarzyszącą. Powstaną nowe chodniki, ścieżki rowerowe, ciąg pieszo-rowerowy, miejsca postojowe, minirondo i azyle dla pieszych.

Szukasz więcej informacji z Ustki? Kliknij i przeczytaj inne artykuły.

 

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza