- To niemożliwe! Aptekarze płacą pacjentom za to, że kupują u nich lekarstwa? - dziwi się Grażyna Lewińska ze Słupska. - Widać, że konkurencja pomiędzy aptekami wychodzi pacjentom na dobre. Najważniejsze, że osoby chore będą miały szansę na tanie leki. Mam tylko nadzieję, że nie dojdzie do oszustw. Ludziom chyba będzie się opłacało załatwiać recepty.
Pacjent i aptekarz dzielą się zyskiem
Wielu słupszczan dostało do rąk ulotki z hasłem: "Płacimy gotówką. Wystarczy przyjść z receptą na leki z poniższej listy". Dalej jest spis farmaceutyków, a obok nich kwoty, jakie klient dostanie za realizację recepty na każdy z nich.
Przykład: za wzięcie pomocnego w chorobie nowotworowej Arimidexu pacjent dostanie 15 złotych, a za stosowany w akromegalii Sandostatin
- nawet 100 zł! Większość leków z ulotki jest w całości refundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Pacjent za nie nie płaci.
W tym tkwi właśnie klucz do zagadki.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu Pomorza"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?