Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wezwanie do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku na klatce schodowej? Czytelnik pyta, jak to się ma do RODO

Kinga Siwiec
Kinga Siwiec
Na drzwiach do klatki schodowej mieszkaniec Słupska znalazł przyklejoną kartkę z wezwaniem do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku. Wydało mu się to oburzające, bo wezwanie miało konkretnego adresata i nawet podany powód, dla którego ma się on skontaktować z MOPR.

- Dziś wychodząc z klatki schodowej na drzwiach była przyklejona kartka z wezwaniem, wystawiona przez pracownika MOPR. Na tej kartce podane były wszystkie dane oraz opisany problem. Wydaje mi się, że są to dane bardzo wrażliwe, które powinny być chronione. Chyba pracownicy socjalni mają szkolenie z RODO? - pyta nasz czytelnik.

Na zdjęciu widoczne są imię i nazwisko adresata wezwania oraz jego powód. Znajdziemy tam również informacje o tym, kto pismo wystawił. Zdjęcie trafiło nie tylko do naszej redakcji, ale także do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku.

- Wczoraj otrzymaliśmy wiadomość w tej sprawie. Do maila było dołączone zdjęcie kartki. Wzbudziło to mój niepokój, bo takie zachowanie jest absolutnie niedopuszczalne. Pracownik został poproszony o niezwłoczne wyjaśnienie sytuacji. Okazało się, że zlecenie w tej sprawie przyszło z innej miejscowości. Nasz pracownik udał się na wskazany adres, ale nikogo nie zastał w mieszkaniu. Kartka, którą możemy zobaczyć na zdjęciu, została przez pracownika MOPR złożona na pół i wrzucona do skrzynki na listy z numerem mieszkania, pod którym powinna mieszkać wskazana nam osoba - wyjaśnia Marcin Treder, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku. - Niestety okazało się, że podany nam adres jest najprawdopodobniej błędny. Prawdopodobnie osoba, która znalazła kartkę w swojej skrzynce, wywiesiła ją na klatce schodowej. Pewnie nawet zrobiła to z dobrej woli, aby wiadomość trafiła do właściwego adresata.

Wyszło dość niefortunnie, ale dyrektor MOPR wierzy, że relacja pracownika jest prawdziwa.
- Nie mam najmniejszego powodu, aby nie ufać swojemu pracownikowi. Jest to osoba wykwalifikowana, z długim stażem pracy. O tym, że mówi prawdę świadczy chociażby to, że wywieszona kartka jest zgięta na pół - gdyby była przyklejona do szyby drzwi od razu, po co pracownik miałby ją składać? - mówi Marcin Treder.

Zobacz także: Bezdomni do Słupska przyjeżdżają na ... wakacje

Bezdomni do Słupska przyjeżdżają na ... wakacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza