Wszystkie duże zmiany w Polsce zaczynają się od reformy nauki - takim zgrabnym bon motem wicepremier, a zarazem minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin zakończył w czasie inauguracji swoje wystąpienie, podczas którego omówił najważniejsze założenia swojej „Konstytucji dla nauki”.
Zapowiedział w nim, że zaproponowana - przez powołany przez nie zespół, w skład którego wchodzi także słupszczanin Piotr Müller, dyrektor w Biura Ministra w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego - reforma polskiej nauki nie tylko uporządkuje i uprości regulujące szkolnictwo wyższe prawo, ale także nada większą autonomię uczelniom. W praktyce - jeśli Sejm zaakceptuje te propozycje - uczelnie będą mogły prawie w całości samodzielnie decydować o wykorzystaniu przyznanych im pieniędzy ( z wyjątkiem tych na stypendia dla studentów i badania naukowe) oraz uzyskają prawo do swobodnego budowania ich wewnętrznej struktury, która będzie mogła być podobna do tych z uczelni zachodnioeuropejskich. - Generalnie chodzi o to, aby na uczelniach panowała większa różnorodność.
Poza tym wicepremier Gowin podkreślał, że nadal będzie zachowany podział uczelni na akademickie i praktyczne. Jednak raz na sześć lat spośród najlepszych uczelni grupa wybitnych uczonych wybierze te , które otrzymają status uczelni badawczych oraz dodatkowe pieniądze.
- Po raz pierwszy w najnowszej historii naszego kraju minister nauki może pracować jako z partnerem z ministrem finansów, który rozumie, że rozwój kraju zależy od rozwoju nauki - podkreślał wicepremier Gowin, mówiąc, że władze państwa będą dążyć do tego, aby w przyszłości w budżecie państwa przeznaczano 1 procent PKB (obecnie 0,45 proc.). Jednocześnie zdradził, że już teraz rząd dołożył na ten cel miliard dodatkowych złotych.
Jednocześnie pochwalił Akademię Pomorską za nawiązywanie porozumień partnerskich z różnymi instytucjami i firmami w jej otoczeniu. Zapowiedział także większe możliwości finansowania ciekawych i twórczych badań prowadzonych na małych uczelniach, a także większe uprawnienia dla naukowców ze stopniem doktora, obniżenie roli habilitacji i podniesienie wymogów wobec doktorantów wraz z podniesieniem stypendiów dla nich. Podkreślił również, że jego reforma będzie miała charakter ewolucyjny, a nie rewolucyjny, i że jest szeroko konsultowana ze środowiskiem, które ją popiera (bardzo dziękował za udział w pracach pracownikom Akademii Pomorskiej).
Wicepremiera słuchała właściwie cała urzędniczo-intelektualna elita z regionu na czele z biskupem Edwardem Dajczakiem i senatorem Kazimierzem Klejną. Było widać skupienie, ale wielkiego entuzjazmu nie zauważyliśmy. W swoim wystąpieniu biskup mówił o liście Alberta Einsteina do córki , w którym pisał, że największą tajemnicę stanowi miłość. Wiele osób odebrało to jako aluzję, że reformę Gowina też trzeba potraktować z miłością.
Na zakończenie pobytu w Słupsku wicepremier uczestniczył w symbolicznym przejęciu przez Akademię Pomorską budynku przy ul. Kozietulskiego po zlikwidowanej Wyższej Hanzeatyckiej Szkole Zarządzania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?