Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widział rabunek i wezwał Policję, twierdzi, że czekał zbyt długo

Daniel Klusek [email protected]
Zdjęcie poglądaowe
Zdjęcie poglądaowe Archiwum
W sobotę ok. godz. 8 pan Marek jechał ul. Westerplatte. Gdy przejeżdżał w okolicy przystanku przy rondzie u zbiegu ulic Kozietulskiego i Gdyńskiej, zobaczył, że mężczyzna wyrywa torebkę kobiecie i ucieka w kierunku kamienic.

- Natychmiast zatrzymałem samochód. Poprosiłem o pomoc młodego mężczyznę, który tamtędy przechodził. On pobiegł za złodziejem, a ja zadzwoniłem na policję - opowiada pan Marek. - Dyżurny powiedział, że zgłoszenie zostało natychmiast przekazane patrolowi. Czekałem na radiowóz, ale się nie doczekałem. Mężczyzna, który gonił złodzieja, po kilku minutach wrócił i powiedział, że spieszy się do pracy. Nasz czytelnik twierdzi, że na miejscu zdarzenia był jeszcze przez około 20 minut. Czekał na policjantów, którym chciał opowiedzieć o szczegółach zdarzenia.

- Po 20 minutach odjechałem jednak, bo radiowóz nie nadjeżdżał - twierdzi nasz czytelnik. - Nie rozumiem takiego postępowania policjantów. Przecież gdyby przyjechali natychmiast, mogliby złapać sprawcę. - Jego zatrzymanie to tylko kwestia czasu - zapewnia Robert Czerwiński, rzecznik prasowy słupskiej policji. Zapewnia, że radiowóz pojawił się na miejscu zdarzenia już po kilku minutach.

Zobacz także: Rozboje w Słupsku. Bandyci atakują w biały dzień

- Poszkodowana kobieta opisała nam sprawcę. Dzięki temu udało nam się ustalić jego dane. Mężczyzna, który ukradł torebkę, nie jest obywatelem Polski - mówi Robert Czerwiński. - Zgłoszenie o tym, że w okolicy przystanku doszło do szarpaniny i kradzieży torebki, dostaliśmy około godziny 8.15. Patrol pojechał tam błyskawicznie. Zawsze tak reagujemy, gdy dochodzi do rozboju, bo tu zagrożone jest ludzkie zdrowie, a nawet życie. To przestępstwo zagrożone jest karą do 12 lat więzienia. Dodaje, że pan Marek, zgłaszając przestępstwo, zachował się najlepiej, jak mógł.

- Dzięki szybkiej reakcji pokrzywdzonego lub świadków jesteśmy w stanie natychmiast interweniować. To daje nam duże szanse na złapanie przestępcy - mówi rzecznik słupskiej policji. - Na szczęście na terenie miasta nieczęsto dochodzi do rozbojów. Ale gdy już zostaniemy poinformowani o takim przestępstwie, najczęściej udaje nam się ustalić jego sprawcę. Wykrywalność przestępstw o charakterze rozbójniczym w tym roku (od stycznia do sierpnia) wynosi 86,21 procenta. T o bardzo wysoka skuteczność. Dlatego apeluję, aby świadkowie zdarzeń, gdy dochodzi do złamania prawa, informowali nas, dzwoniąc pod 997 lub 112.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza