Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widziałam tarczę

Rozmawiał Łukasz Wójcik
Jolanta Szczypińska
Jolanta Szczypińska
Rozmowa z Jolantą Szczypińską, słupską posłanką PiS, która wróciła właśnie z wizyty w bazach systemu tarczy antyrakietowej na Alasce i w Colorado Springs.

- Widziała pani na własne oczy tarczę antyrakietową. Ma pani nad nami dużą przewagę wiedzy.

- Wraz z grupą parlamentarzystów byliśmy w departamencie obrony Stanów Zjednoczonych. Rozmawialiśmy na temat tarczy z amerykańskimi generałami. Ponadto oglądaliśmy ośrodek dowodzenia w Colorado Springs i bazę antyrakietową na Alasce. Odpowiedziano nam dosłownie na wszystkie pytania i wpuszczono wszędzie, gdzie tylko chcieliśmy. Amerykanie nie mieli przed nami żadnych tajemnic.

- Dlaczego Amerykanie uważają, że baza powinna powstać akurat w Polsce?

- Amerykańscy wojskowi wyliczyli, że aby system objął możliwie największy fragment Europy, baza antyrakietowa powinna znajdować się na terenie naszego kraju.

- Jak działa system?

- Informacja o wystrzeleniu wrogiej rakiety jest przekazywana z satelity do ośrodka radarowego, który będzie umieszczony w Czechach. Stamtąd idzie sygnał do wyrzutni antyrakiet, która ma być zlokalizowana w Polsce. W międzyczasie sygnał trafia również do baz w USA - na Alasce i w Colorado Springs. Tam analizowana jest sytuacja i podejmowana decyzja o kontruderzeniu. Od momentu sygnału o wystrzeleniu wrogiej rakiety do wystrzelenia antyrakiety upływa od 10 do 15 minut. Pokazano nam różne symulacje i warianty uderzeń. System jest precyzyjny. Antyrakieta może trafić w piłeczkę ping-pongową. Cała operacja trafienia wrogiej rakiety odbywa się niemal w kosmosie, poza atmosferą. W momencie uderzenia w rakietę 80 procent obu rakiet spala się. Na ziemię spadają tylko niewielkie odłamki.

- Jak wyglądać będzie baza w Polsce?

- Będzie niemal kopią tej z Alaski, ale mniejszą. Zajmie powierzchnię porównywalną do boiska piłkarskiego. Każda rakieta ma długość 17 metrów i szerokość około pół metra. Rakiety te schowane są w specjalnych silosach szerokich na pięć metrów i głębokich na 25 metrów. W Polsce powstać ma 10 silosów umieszczonych w dwóch rzędach. Moduł umieszczany w rakiecie, który ma niszczyć pociski balistyczne jest niewielki. Wewnątrz znajduje się mieszanka helu i innych komponentów. Baza składa się z budynków kontroli, symulacji oraz dwumetrowego czujnika.

- Kiedy ewentualnie powstanie baza?

- Jeśli oba kraje dojdą do porozumienia jeszcze w tym roku, wówczas baza powstanie w ciągu dwóch, trzech lat.
- A co z bezpieczeństwem mieszkańców Słupska i okolic?

- Baza jest całkowicie bezpieczna. Rakiety nie zawierają ładunków nuklearnych. Nie będzie też ewentualnego promieniowania radarowego.

- Czy amerykańskie bazy zlokalizowane są blisko siedzib ludzi?

- Rozmawialiśmy z osobami z miasteczka Delta, które pow s t a ł o przy bazie na Alasce. Życie toczy się tam normalnie. Nikt nie martwi się o swoje bezpieczeństwo. Są tam szkoły, przedszkola, restauracje. Jedynie sam obszar bazy jest ściśle chroniony.

- Jakie będą korzyści z bazy?

- Kwestią bezsporną jest bezpieczeństwo. Baza będzie chronić Europę i Stany Zjednoczone przed rakietami średniego i dalekiego zasięgu. Ponadto rozmawiając z generalicją amerykańską, przedstawiłam problemy i potrzeby naszego regionu. Poruszyłam temat lotniska cywilnego. Amerykanie dali do zrozumienia, że są w stanie nam to zrekompensować, budując małe lotnisko cywilne niedaleko Słupska. Oczywiście jest to kwestia do negocjacji na poziomie rządowym i samorządowym. Ponadto przy budowie mogą angażowane być lokalne firmy.

- Kto będzie pracował w bazie?

- W bazie ma pracować specjalnie wyselekcjonowanych około 200 wysokiej klasy inżynierów i wojskowych. Przyjadą do Polski z rodzinami. Dla nich powstanie osiedle mieszkaniowe. Rodziny pracowników bazy będą normalnie w Polsce pracować, a dzieci uczyć się. Dlatego w okolicy bazy będą musiały powstać przedszkole i szkoła anglojęzyczne. Ponadto oprócz żołnierzy amerykańskich w bazie zatrudnieni są cywile. Zapewniono nas, że będą to mogli być Polacy. Chodzi na przykład o strażaków, murarzy i robotników do prac konserwatorskich.

- Z czym wróciła Pani do Polski z USA?

- Z przeświadczeniem, że zarówno nam, jak i Amerykanom, powinno zależeć na budowie tarczy antyrakietowej w Polsce. Jest to w naszym wspólnym interesie. Tarcza zapewni bezpieczeństwo Europie i Stanom Zjednoczonym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza