Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więcej niż Słupsk. Wraca temat powiększenia granic miasta

Aleksander Radomski
Aleksander Radomski
Archiwum
Dane, analizy i przemyślenia. Radni ze Słupska powołują doraźną komisję, która zajmie się tematem poszerzenia granic administracyjnych miasta. Ich rekomendacje mają się stać podstawą do ewentualnych rozstrzygnięć.

Zasadność i możliwość rozszerzenia granic miast to zadanie, nad którym pochylić ma się pięcioosobowy zespół. W jego składzie zasiądzie pięcioro radnych z każdego klubów.

- Chcemy podjąć się tego zagadnienia i zbadać argumenty - przekonuje radny PO Paweł Szewczyk, firmujący tę inicjatywę. - Obrać kierunek, którym moglibyśmy pójść, jeśli chodzi o ewentualne rozszerzenie i jego możliwą formułę. Będzie to praca nietypowa, bo przekrojowa, obejmująca różne aspekty funkcjonowania samorządu i jego przepływy finansowe.

Radni już dziś zauważają, że Słupsk mierzy się z problemem braku terenów inwestycyjnych oraz działek pod zabudowę mieszkaniową. Efekt to migracja mieszkańców do ościennych gmin.

- Ponadto, miasto Słupsk, biorąc pod uwagę uwarunkowania społeczno-gospodarcze, ponosi znaczne koszty finansowe i bierze odpowiedzialność związaną z funkcjonowaniem w nim centrum regionu, co jest szczególnie widoczne np. w oświacie, kulturze czy transporcie publicznym - czytamy w uzasadnieniu do uchwały, która ma powołać do życia pięcioosobową komisję ds. rozszerzenia.

- Możliwych rozwiązań jest kilka - mówi Paweł Szewczyk. - Możemy oczywiście nic nie zrobić w tym kierunku, ale możemy też pójść drogą Koszalina lub Zielonej Góry - tłumaczy.

W przypadku sąsiedniego Koszalina mowa o częściowym i stopniowym przyłączaniu wybranych terenów lub całych sołectw. Model zielonogórski zakłada nie tyle, przyłączenie, a połączenie z sąsiednim samorządowym obwarzankiem, otaczającym miasto. Argumentów dostarczyć ma właśnie powoływana do życia komisja. Skorzystać z jej dorobku mają też mieszkańcy okolicznych samorządów.

Dziś powierzchnia Słupska to 43.15 km kwadratowych. Koszalin jest dwukrotnie, a Zielona Góra ponad sześciokrotnie większa.

Przypomnijmy, że w 2015 roku rada miasta odrzuciła pomysł wchłonięcia sołectwa Bierkowo wraz z wysypiskiem. Chodziło wówczas o 500 hektarów, około 300 mieszkańców i większe wpływy ze składowiska odpadów. Sołectwa Bierkowo, Włynkowo i Strzelino nie udało się też przyłączyć w 2009 roku. Pomysł oprotestowali mieszkańcy, a na zmiany nie zgodził się rząd.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza