Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka wyprzedaż przy Łazienkowskiej. Ceny wcale nie są jednak promocyjne

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Jarosław Niezgoda
Jarosław Niezgoda Andrzej Banas / Polska Press
Piłka nożna. Legia Warszawa notuje w tym sezonie rekordowe wpływy transferowe. Kibice wciąż czekają jednak na wzmocnienia, zwłaszcza w ataku. Klub podobno jest w stanie przeznaczyć na napastnika nawet 2 mln euro.

Radosław Majecki (7 mln euro, do końca sezonu będzie jednak wypożyczony z AS Monaco do Legii), Sebastian Szymański (5,5 mln euro, Dynamo Moskwa), Jarosław Niezgoda (3,45 mln euro, Portland Timbers), Carlitos (1,8 mln euro, Al-Wahda Abu Zabi), Sandro Kulenović (1,6 mln euro, Dinamo Zagrzeb), Cafu (400 tys. euro, Olympiakos Pireus), Tomasz Jodłowiec (80 tys. euro, Piast Gliwice), Michał Kopczyński (55 tys. euro, Arka Gdynia), a do tego junior Jakub Ojrzyński (333 tys. euro, Liverpool). To bilans strat klubu z Łazienkowskiej w tym sezonie. Za darmo odeszli też m.in. Arkadiusz Malarz, Michał Kucharczyk i Adam Hlousek.

Na transferach Legia zarobiła rekordowe 20,2 mln euro (tylko zimą 10,85 mln za Majeckiego, Niezgodę i Cafu). Do tego z czasem dojdą dodatkowe bonusy. Po stronie zysków nie wygląda to jednak tak efektownie. Wojskowi na wzmocnienia wydali niespełna 2 mln euro (zimą na razie 85 tys). Najdroższy był... Cafu, którego klub był zobowiązany wykupić z FC Metz za 800 tys. euro. Z Portugalczykiem nie podpisano jednak długoterminowego kontraktu i już po pół roku opuścił Warszawę za połowę tej kwoty.

Tanie transfery wcale nie muszą oznaczać słabych. Jesienią znakomicie do drużyny wkomponowali się Luquinhas (400 tys. euro), Walerian Gwilia (300 tys.) oraz pozyskani za darmo Paweł Wszołek i Igor Lewczuk. Swoje momenty miewał też Arvydas Novikovas (300 tys). Zdecydowanym niewypałem okazał się tylko Ivan Obradović, który w pierwszej drużynie nawet nie zadebiutował, a ostatnio zamiast przygotowywać się do rundy rewanżowej w tureckim Belek trenował z rezerwami. Serbski obrońca nie kosztował jednak Legii ani grosza - oczywiście poza niemałą pensją.

Na wzmocnienia stołeczny klub ma czas do 2 marca, bo wtedy zamyka się okienko transferowe w PKO Ekstraklasie. Na razie zimowe wzmocnienia na kolana nie powalają. Do drużyny trafili wszechstronny Mateusz Cholewiak (Śląsk Wrocław) i 20-letni Piotr Pyrdoł (ŁKS Łódź).

Kontrakt wkrótce podpisać ma też 21-letni pomocnik Toni Segura. Hiszpan ma ciekawe CV, grywał m.in. w rezerwach Realu Madryt, występował też w barwach Królewskich w Młodzieżowej Lidze Mistrzów UEFA, gdzie strzelił gola... Legii. Jego kolegami z drużyny byli m.in. syn Zinedine’a Luca Zidane rewelacyjny w tym sezonie Bundesligi Achraf Hakimi (wypożyczony z Realu do Borussii Dortmund) czy regularnie grający w drużynie Królewskich Federico Valverde (niedawno zasłynął faulem taktycznym w finale Superpucharu Hiszpanii, za który dostał czerwoną kartkę i... nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu).

Ostatnio Segura rozstał się z występującymi na trzecim poziomie rozgrywkowym rezerwami UD Las Palmas. Jesienią zagrał dla klubu 14 meczów, strzelił w nich jednego gola. W piątek przyleciał do Warszawy i ma podpisać 2,5-letni kontrakt. Szkopuł w tym, że trafi nie do seniorów Legii, ale do III-ligowych (czwarty poziom rozgrywkowy) rezerw. Ma zostać najlepiej zarabiającym piłkarzem II drużyny i pomóc jej w walce o awans do II ligi. Jeśli się sprawdzi, z czasem może trafić do „jedynki”. Kogoś, kto w wieku 21 lat godzi się na przejście do rezerw polskiego klubu, trudno jednak postrzegać jako potencjalną gwiazdę, nawet na poziomie ekstraklasy.

Po utracie Niezgody pierwszym wyborem w ataku Aleksandara Vukovicia powinien być Jose Kante. W odwodzie są jeszcze powracający do treningów po zerwaniu więzadeł krzyżowych w kolanie Vamara Sanogo oraz młodzi Maciej Rosołek i Kacper Kostorz. Jako „dziewiątka” może grać też Cholewiak. Władze klubu chcą jednak wzmocnić siłę ataku drużyny. Według mediów najpoważniejszymi kandydatami są Jakub Świerczok (Łudogorec Razgrad) i Denis Alibec (Astra Giurgiu). Vuković potwierdził zainteresowanie oboma zawodnikami. Jak donosi Sport.pl, Legia jest przygotowana na wydatek rzędu 2 mln euro, co oznaczałoby transferowy rekord Ekstraklasy. Priorytetem ma być Świerczok, choćby ze względu na narodowość.

Zmagania o ligowe punkty legioniści wznowią już w niedzielę, kiedy podejmą ŁKS. Jesienią w Łodzi było 3:2 dla Wojskowych, ale żadnego ze zdobywców bramek (jeden gol Nagy’a, dwa Niezgody) nie ma już przy Łazienkowskiej. Wkrótce przekonamy się, jak poradzą sobie ich następcy. Po 20 kolejkach Legia ma 38 punktów, o dwa więcej od drugiej w tabeli Cracovii i trzy od trzeciej Pogoni Szczecin.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Trwa głosowanie...

Kto zostanie mistrzem Polski 2019/20?

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:>> TAMARA VESOVIĆ - GORĄCA ŻONA PIŁKARZA LEGII I REPREZENTACJI CZARNOGÓRY [ZDJĘCIA] <<

Marko Vesović: Szkoda że runda się kończy wtedy, gdy wreszcie złapaliśmy formę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza