Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie derby Pomorza Środkowego. W Koszalinie AZS podejmuje Energę Czarnych Słupsk

Rafał Szymański
Rok temu Czarni pokonali AZS Koszalin 73:71.
Rok temu Czarni pokonali AZS Koszalin 73:71. Fot. Łukasz Capar
W Enerdze Czarnych trudno nie wyczuć atmosfery napięcia. Gasper Okorn już wie, że dla słupszczan mecz z AZS to tak, jak na Bałkanach serbskie derby Partizana Belgrad z Crveną Zvezdą. Sport? Oczywiście jest ważny, ale liczy się coś więcej...

W takich dniach jak ten poprzedzający spotkanie Energi Czarnych w Koszalinie nawet słynne wyrażenie Mario Vargas Llosa "sport to najważniejsza rzecz z tych mniej ważnych" przestaje mieć znaczenie.

Derby są najważniejsze, a zwycięstwo w nich to sprawa prestiżowa i honorowa. Nieprzypadkowo notujący w zeszłym roku fatalną serię Igor Griszczuk, ówczesny szkoleniowiec Energi Czarnych, mógł mieć wszystkich w szachu.

Przegrywał mecz za meczem, ale potrafił zmobilizować zespół, by wygrać dwa mecze z AZS. Szczególnie drugie starcie w Koszalinie, wygrane 73:71, w styczniu tego roku dało mu jeszcze kilka tygodni świętego spokoju.

Teraz Mantas Cesnauskis opowiada kolegom w zespole, jak to jest narazić się słupskim kibicom. Wszak to on padł ofiarą ich gniewu, gdy po przegranym meczu na koniec poprzedniego sezonu było blisko spadku z ligi. Wylano mu na samochód farbę.

W słupskim zespole pod znakiem zapytania stoi występ Jacka Ingrama, który ma kontuzję kolana. Po urazie Pawła Leończyka już nie ma śladu. Do Koszalina wybiera się prezydent Maciej Kobyliński, który wraz z zespołem i kibicami będzie dopingował zawodników znad Słupi.

- Mówię, tłumaczę kolegom z zagranicy, czym jest ten mecz i jak wiele zależy od tego, jaki wynik osiągniemy - mówi Marcin Sroka, gracz Energi Czarnych. On jako jedyny grał po obu stronach barykady. Ma za sobą epizod w Koszalinie, a teraz gra dla Słupska. - To się tylko liczy - podkreśla.

Słupski zespół siedem ostatnich spotkań z AZS wygrał, w lidze jest wyżej, ale na pewno rytm, w jakim gra: wtorek - sobota - wtorek i zbitka meczów w lidze i EuroChallenge nie sprzyja odpowiednim przygotowaniom. Tym bardziej, że ten zespół po dojściu Bojana Bakicia i Mateo Kedzo dopiero się tworzy.
Niedzielna klęska w Sopocie zachwiała nieco pewnością siebie koszykarzy i kibiców AZS. Mecz z Czarnymi ma dać odpowiedź, w jakim miejscu jest obecnie zespół.

Od początku sezonu kibice akademików przeżywają huśtawkę nastrojów. Po niezłym okresie przygotowawczym, początek ligi był katastrofą. Cztery porażki zakończyły koszalińską kadencję Dariusza Szczubiała. Zespół przejął debiutant na trenerskiej ławce Jeff Nordgaard i od razu wygrał derby w Kołobrzegu.

To odblokowało zespół, który w kolejnych meczach częściej wygrywał, niż schodził z parkietu pokonany. Huśtawka jednak trwała, bo akademicy raz zachwycali (Anwil, Polonia), to znowu przyprawiali o palpitację serca i to nie tylko w tych przegranych meczach z Górnikiem Wałbrzych i Asseco Prokomem, ale też w zwycięskich spotkaniach w Inowrocławiu czy z poznańskim Basketem.

Wiarę w to, że sobotni mecz zakończy ponad 3 i pół letni okres upokorzeń ze strony Czarnych podkopał jednak najbardziej występ w Sopocie. Nieźle grający w pierwszej kwarcie AZS w dwóch kolejnych pękł jak bańka mydlana. W dodatku został zniszczony nie przez sowicie opłacane sopockie gwiazdy, a przez 22-letniego Zamojskiego, który zadrwił sobie z koszalińskiej gry defensorów.

- Jeżeli mamy wygrać z Czarnymi, a przecież chcemy, na pewno nie możemy zagrać tak jak w Sopocie. Musimy zagrać inaczej w obronie i przede wszystkim bardziej zespołowo. Indywidualnymi akcjami nic nie zdziałamy - twierdzi rzucający AZS Grzegorz Arabas.

Trudno się z nim nie zgodzić. Poza fragmentami, koszaliński zespół przypominał zlepek indywidualistów. O braku zespołowości najlepiej świadczy 5 asyst. Tak kiepsko było jeszcze tylko w pierwszym meczu sezonu w Zgorzelcu (61:88).

Od Arabasa i pozostałych niskich graczy będzie zależało w sobotę bardzo dużo. - Oceniamy, że pod koszem mamy równowagę sił z Czarnymi. Wszystko zatem w rękach graczy obwodowych. Jeżeli od początku będzie im wpadało, powinno być dobrze - mówi kierownik zespołu Marcin Kozak.

Tymczasem właśnie o dyspozycję graczy obwodowych nie można być pewnym. Javier Mojica od kilku spotkań gra poniżej oczekiwań i możliwości, a w Sopocie wypadał wręcz koszmarnie (1/13 z gry, eval -1). Ostatnich występów nie może zaliczyć do udanych Arabas, a szykowany przez Szczubiała na głównego rozgrywającego Dante Swanson nie potrafi w pojedynkę udźwignąć ciężaru prowadzenia gry. Amerykanin, gdy nie wie, jak ma rozegrać akcję, po prostu szarżuje na kosz. Poprawia to jego indywidualne statystyki, ale pożytek dla zespołu jest żaden.

Nieprzypadkowo w meczach, w których zdobył najwięcej punktów (22 i 23), AZS doznał bezdyskusyjnych porażek z Górnikiem i Prokomem. Kibice czekają więc na powrót Igora Milicicia, który zapewnia na parkiecie spokój i mądrość w grze. Kapitan AZS z Prokomem nie mógł zagrać, bo naciągnął mięsień uda. Do treningu wrócił dopiero we wtorek, trwa przywracanie go do sprawności. - Igor jest na dobrej drodze i do soboty powinien być w dyspozycji, która pozwoli mu grać - zapewnia masażysta zespołu Lucjan Kasprzak. Żaden z pozostałych zawodników nie narzeka na problemy zdrowotne.

Przygotowania AZS do meczu z Czarnymi nie różniły się specjalnie od innych. Do środy zespół miał normalne zajęcia, a w ostatnich dniach przed derbami pracowano nad taktyką, w czym pomocne były spostrzeżenia Leszka Dolińskiego (obserwował rywala w pucharowym meczu z Ventspils). Na bazie jego oraz własnych obserwacji Nordgaard przygotował dla rywali kilka niespodzianek. Trener AZS traktuje sobotni mecz bardzo ambicjonalnie. Bardziej chyba nawet niż spotkanie ze "swoim" Prokomem, bo "odpuścił" je Miliciciowi, by ten mógł wydobrzeć na derby.

Historia spotkań

Na razie słupszczanie prowadzą 9:5.
Do tej pory w Polskiej Lidze Koszykówki koszykarze Energi Czarnych Słupsk z AZS Koszalin zmierzyli się czternaście razy. Dziewięć spotkań wygrali zawodnicy znad Słupi, w pięciu górą byli akademicy. Oto przypomnienie poszczególnych spotkań między obu rywalami.
d 1. 22.11.2003 r. Czarni Słupsk - AZS Koszalin 59:69 (13:13, 12:18, 19:16, 15:22).
Czarni: Białek 23 (4).
AZS: Kudriawcew 15.
d 2. 25.02.2004 r. AZS Koszalin - Czarni Słupsk 88:70 (21:19, 17:24, 25:19, 25:8).
AZS: Wane 25 (1).
Czarni: Reed 20.
d 3. 07.04.2004 r. Czarni Słupsk - AZS Koszalin 83:72 (17:15, 14:16, 19:23, 33:18).
Czarni: Żytko 24 (3).
AZS: Darby 15 (2).
d 4. 21.04.2004 r. AZS Koszalin - Czarni Słupsk 84:80 (23:23, 18:20, 24:18, 19:19).
AZS: Darby 22 (1).
Czarni: Białek 22 (4).
d 5. 30.10.2004 r. Czarni Słupsk - AZS Koszalin 92:77 (18:18, 24:19, 24:19, 26:21).
Czarni: Majchrzak 31 (4).
AZS: Miszczuk 16.
d 6. 22.01.2005 r. AZS Koszalin - Czarni Słupsk 81:70 (23:15, 21:23, 16:18, 21:14).
AZS: Dobie 14 (1).
Czarni: Frank 17 (1).
d 7. 17.04.2005 r. AZS Koszalin - Czarni 88:79 (18:24, 17:17, 30:14, 23:14).
AZS: Vukas 26.
Czarni: Berry 24 (3).
d 8. 28.04.2005 r. Czarni Słupsk - AZS Koszalin 73:72 (21:20, 19:15, 18:17, 15:20).
Czarni Słupsk: Frank 17 (3), Spears 17.
AZS Koszalin: Kowalczuk 22 (1).
d 9. 26.10.2005 r. AZS Koszalin - Energia Czarni Słupsk 55:77 (9:22, 8:18, 18:23, 20:14).
AZS: Gray 16.
Energa Czarni: Dunn 15.
d 10. 28.01.2006 r. Energia Czarni Słupsk - AZS Koszalin 93:85 (21:21, 27:15, 24:19, 21:30).
Energa Czarni: Kikerpill 22
AZS: Gray 29 (2).
d 11. 04.11.2006 r. AZS Koszalin - Energia Czarni Słupsk 63:74 (20:20, 15:17, 21:18, 7:19).
AZS: Hunter 13 (1).
Energa Czarni: Davis 18 (6).
d 12. 17.03.2007 r. Energa Czarni Słupsk - AZS Koszalin 77:63 (16:16, 29:18, 19:20, 19:15). Energa Czarni: Mantas Cesnauskis 19 (5).
AZS: Hunter 20 (2).
d 13. 13.10.2007 r. Energia Czarni Słupsk - AZS Koszalin 65:58 (14:21, 19:17, 17:13, 15:7).
Energa Czarni: Mantas Cesnauskis 13 (1).
AZS: DJ Thompson 20 (2).
d 14. 20. 01. 2008 r. AZS Koszalin - Energa Czarni Słupsk 71:73 (18:26, 21:11, 21:20, 11:16).
AZS Koszalin: DJ Thompson 22 (3), Energa Czarni Słupsk: Mantas Cesnauskis 25 (5).
Mówi kibic czarnych

Ryszard Grajczak,
szef Klubu Kibica Czarnych
- Oczywiście przygotowujemy na mecz specjalną oprawę z naszej strony, nie chcę zdradzać do końca, jaka ona będzie. Wystąpimy w jednolitych koszulkach, będziemy mieć jeden wzór szalików. On został przygotowany specjalnie z myślą o tym meczu. Przygotowaliśmy także odpowiedni transparent komentujący sytuację z biletami. Zawodnicy będą słyszeli nasz doping. Mam nadzieję, że pomożemy im wygrać.

Mówi kibic AZS
Wojciech Kozacki,
szef Klubu Kibica AZS Koszalin
- Liczymy, że w sobotę nasz zespół wygra. Wiadomo, czym są dla nas, kibiców te mecze z Czarnymi Słupsk. Zwycięstwo liczy się w nich podwójnie, a może nawet potrójnie! W ostatnich sezonach mecze z Czarnymi to było pasmo porażek naszego zespołu.
Ze swojej strony zrobimy wszystko, żeby swoim dopingiem pomóc w sobotę naszej drużynie. Postaramy się być tym przysłowiowym szóstym zawodnikiem AZS. Na derby przychodzimy ubrani na biało. Taki pomysł integracji z zespołem podpowiedział nam w poprzednim sezonie obecny trener naszej drużyny Jeff Nordgaard. Liczę, że wszyscy sympatycy koszykówki, którzy będą w sobotę na meczu - nie tylko Klub Kibica - przyłączą się do tego. Planujemy też niespodzianki. Jakie? Zobaczycie w sobotę.

Porównanie składów
Rozgrywający
Igor Milicić kontra Jay Straight .
Pierwszy ma średnio 4,3 asysty na mecz, Straight - 5. Ten pierwszy zdobywa średnio w meczu 11 pkt, drugi 17 punktów. Za Miliciciem przemawia doświadczenie w polskiej lidze i umiejętności taktyczne, za Straightem technika. Remis 1:1.
Obrońcy
Javier Mojica kontra Demetric Bennett.
Koszalinianin zdobywa średnio 16,8 pkt, słupszczanin 10,8. Obaj mają łatwość rzutu, Mojica większe doświadczenie. Przy słabości Bennetta w obronie 2:1 dla gospodarzy.
Skrzydłowi
Przemysław Łuszczewski kontra Marcin Sroka.
Co najwyżej średni zawodnik ligi polskiej z reprezentantem Polski (co prawda rezerwowym) grającym w Enerdze Czarnych. Ostatnio Sroka notuje zwyżkę formy. Punkt dla Energi Czarnych. 2:2.
Silni skrzydłowi
George Reese kontra Mateo Kedzo.
Obaj, mimo że przeznaczeni do gry pod koszem, lubią zdobywać punkty przede wszystkim po rzutach z dystansu i półdystansu. Reese me doświadczenie z polskiej ligi, Kedzo grał w europejskich pucharach. Po punkcie dla każdej ze stron. 3:3.
Centrzy
Ime Oduok kontra Rolando Howell.
Potężnego Oduoka łatwiej obiec niż przeskoczyć, ale Howell ze swoim wyszkoleniem technicznym wydaje się być sprawniejszym i bardzie grającym dla zespołu zawodnikiem. Atutem Oduoka musi być siła, Howell powinien przeczekać początek, a potem wykorzystać zmęczenie koszalinianina. Punkt dla Energi Czarnych. 3:4.
Rezerwowi
Tutaj dla słupszczan może zabraknąć krzesełek. Przecież mecz równie dobrze może zacząć piątka: Cesnauskis, Dutkiewicz, Bakić, Leończyk, Ingram i zmiana jakościowa nie będzie dostrzegalna. AZS pod tym względem wygląda zdecydowanie gorzej. Punkt dla Energi Czarnych.
(res)

typy Albo AZS, albo Energa Czarni
Pięć powodów
do zwycięstwa
Dlaczego wygra AZS Koszalin?
1. Bo wreszcie musi przerwać czarną serię porażek z Energą Czarnymi w lidze. Trwa już siedem spotkań.
2. Bo mają w tym roku skład silny jak nigdy i nowego, ambitnego trenera.
3. Bo Energa Czarni nie jest już tak silna w obronie jak w poprzednich sezonach, a atak jest tym, co drużyna z Koszalina lubi najbardziej.
4. Bo ma w szeregach Dante Swansona, a Dante zbyt często był katem słupszczan.
5. Bo za AZS-em murem będzie stała hala, tym razem wypełniona w przygniatającej większości miejscowym kibicami.
Dlaczego wygrają Czarni?
1. Bo jeśli Czarni chcą zrealizować swoje ambitne plany na ten sezon, muszą wygrywać takie mecze
2. Bo choć Czarni słabiej grają w tym sezonie w obronie, to mają niesamowicie silnych graczy obwodowych.
3. Bo trener Okorn wreszcie udowodni nieufnym, że Czarni zatrudnili właściwego szkoleniowca.
4. Bo Czarni mają w tym sezonie bardzo szeroki skład i miażdżącą wręcz przewagę na ławce rezerwowych.
5. Bo jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, drużyna obiecała już zwycięstwo swoim kibicom.
(kan)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza