- Od trzech miesięcy męczymy się z naszą drogą. Przejazd przez nią jest karkołomny, tak jak i przejście pieszo - mówi pan Edward.
- Dziury są tak głębokie, że teraz, gdy napadało, woda sięga po ośki samochodów. Z kolei, gdy jest sucho, na dziurach można urwać zawieszenie - skarży się mężczyzna.
W tej sprawie zadzwoniliśmy do Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. Jak się okazuje, problem jest tam znany.
- Zarówno ulica Sadowa, jak i prostopadła do niej ulica Malinowa, to drogi szutrowe, które są dla nas bardzo kłopotliwe w utrzymaniu - mówi Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora ZIM w Słupsku.
- W ciągu roku kilkakrotnie jeździ tam wyrówniarka, która wyrównuje te drogi. Niestety, niemal po każdych większych opadach żwir jest wypłukiwany i znów powstają nierówności i zagłębienia - mówi Grzybiński. - Sprawa ciągnie się już od kilku lat - dodaje.
Okazuje się jednak, że póki co nie można wylać tam asfaltu.
- Cały czas trwa tam inwestycja kanalizacyjna i wodocią-gowa. Dopiero po zakończeniu tych robót możliwe będzie wylanie trwałej nawierzchni asfaltowej. Na razie nie mamy tych ulic w planach do realizacji na najbliższy okres czasu - wyjaśnia wicedyrektor Grzybiński. - Obecnie możemy tam tylko wysłać wyrówniarkę
- dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?