Nietypowe ogłoszenie pojawiło się wczoraj na portalu społecznościowy zrzeszającym lokalnych producentów. Nietypowe, bo… pan Bartosz zaprosił wszystkich chętnych na konopne żniwa.
- Zapraszam zainteresowanych, ciekawskich oraz głodnych wiedzy na żniwa konopne – napisał bytowianin. - Szybka akcja, poletko małe, ale sam nie obrobię. Uprawa znajduje się w niedalekiej odległości od Pomyska Wielkiego, adres na priv. Oczywiście wszystko legalnie z pozwoleniami, żeby nie było! W zamian za pomoc przy zbiorach oferuję bukiety kwiatów oraz dawkę wiedzy na temat tej cudownej rośliny która od wieków uprawiana była w naszej ojczyźnie jeszcze przed II wojną światową.
Konopne żniwa
Odpowiedzieliśmy na ogłoszenie i umówiliśmy się na poletku. Uprawa znajduje się tuż za Bytowem, nieco ukryta wśród lasów, jezior w obszarze Natura 2000.
Właściciel uprawy to Bartosz Głąb, który na co dzień pracuje na Uniwersytecie Gdańskim w Zakładzie Biochemii Roślin i o roślinach wie nieco więcej niż „zwykły zjadacz chleba”.
- Świat roślin fascynował mnie od zawsze – wyjaśnia nasz rozmówca. – Stąd wybór mojej drogi zawodowej. - Praca naukowa na uczelni mi nie wystarcza, chciałem wyjść poza mury i schematy, znaleźć praktyczne zastosowanie mojej wiedzy, stąd zdecydowałem się na uprawę konopi. Na początek na własny użytek.
Aromatyczne herbatki
Co takiego przyrządza pan Bartosz ze swoich roślin? – Konopie to boska i cudowna roślina. Istniała w świadomości Polaków już przed wojną – mówi pan Bartek. – Jakoś to zniknęło, ale czas wrócić do tych tradycji. Z tej rośliny można zrobić nie tylko liny, nie tylko olej wytłoczyć, z białka konopnego można zrobić nawet ser, z mąki można upiec chleb, można zrobić beton konopny. Konopie mają działanie prozdrowotne, wykorzystywane są też w kosmetyce. Liście i kwiatostany konopi przeznaczane są do zaparzania. Napar wpływa kojąco na układ nerwowy, ułatwia zasypianie, obniża ciśnienie krwi i reguluje pracę jelit.
Legalna uprawa
Uprawa konopi jest ściśle ewidencjonowana. Konopie włókniste zawierają śladowe ilości substancji psychoaktywnych w przeciwieństwie do konopie indyjskich. Trzeba jednak dotrzymać procedur. Sejmik wojewódzki musi najpierw zatwierdzić obszar pod uprawy, a następnie zgodę na uprawę wydaje burmistrz lub wójt. - Nie było z tym większych problemów, ale w gminie Bytów byłem pierwszy, który o takie pozwolenie się ubiegał – mówi pan Bartek, który w przyszłości chce stworzyć gospodarstwo ekologiczne i zaprasza na swoje niewielkie poletko.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?