Nadal jednak brakuje kilkudziesięciu mln zł.
W Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska prezes Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty Waldemar Miśko podpisał umowę o dofinansowanie budowy kanalizacji, wodociągów i oczyszczalni ścieków w powiecie szczecineckim. Pieniądze mają pochodzić z funduszy unijnych na lata 2007-13.
Przypomnijmy, że inwestycje w rejonach białogardzkim i kołobrzeskim sfinansowane są z puli na lata wcześniejsze, a rejon szczecinecki wyłączono do tzw. fazowania. Dlaczego? Bo przyznana wcześniej dotacja wystarczyła tylko na wspomożenie inwestycji w dwóch pierwszych rejonach, z uwagi na wzrost kosztów budowy po rozstrzygnięciu przetargów.
Umowa nie kończy problemów szczecineckiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, które realizuje budowy za 379 mln zł. Umowa z NFOŚ opiewa na 293 mln zł. Zgodę na uruchomienie tych pieniędzy musi jednak jeszcze dać Komisja Europejska.
- Wniosek leży już Brukseli, jesteśmy po kontroli i mam nadzieję, że obejdzie się bez przykrych niespodzianek - mówi Andrzej Wdowiak, szef PWiK.
Skutkiem niedawnej kontroli jest jednak "przycięcie" dotacji z około 81 do 79 procent wartości inwestycji. - Te dwa procenty to jakieś 7 milionów złotych - mówi szef "wodociągów". Dodaje, że w sumie na pełne pokrycie już podpisanych umów z wykonawcami brakuje jeszcze około 40 mln zł.
To spędza sen z powiek nie tylko w Szczecinku, choć są obietnice NFOŚ, że pożyczy brakujące miliony. Pożyczkę trzeba będzie jednak spłacić i wyliczyć w koszty wody i ścieków. Rachuby mówią, że ceny metra wody wraz ze ściekami za kilka lat w niektórych gminach przekroczą grubo 20 zł. Nie oznacza to, że tyle będą płacić mieszkańcy; gminy mogą wprowadzać dopłaty. Potem ceny mają zacząć spadać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?