Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więźniowie chcą honorowo oddawać krew. Prawo im na to nie pozwala

Martyna Mora [email protected]
Więźniowie chcą honorowo oddawać krew. Prawo im na to nie pozwala.
Więźniowie chcą honorowo oddawać krew. Prawo im na to nie pozwala. Archiwum
Do naszej redakcji dotarł list napisany przez osadzonego w areszcie śledczym, który chciałby zostać krwiodawcą. Jednak nie może.

Autor listu napisał, że wypowiada się także w imieniu innych osadzonych.

- Chcielibyśmy pomagać innym, oddając krew. Deklaruję, że jeśli ktoś zorganizuje nam do tego warunki, to chętnie pomożemy. Nie jesteśmy tacy źli, za jakich się nas uważa. Chcemy też udowodnić, że możemy pomagać, a nie tylko szkodzić. Dla nas byłaby to resocjalizacja i sposób na okazanie skruchy - pisze pan Jakub.

O opinię poprosiliśmy mjr. Sławomira Melera, oficera prasowego Aresztu Śledczego w Słupsku.

- Nie prowadzimy takiej praktyki ze względów sanitarnych - mówi major Meler. - Osadzeni są badani, przeprowadzane są standardowe oględziny, lekarze reagują na wszelkie dolegliwości zgłaszane przez pensjonariuszy, jednak nie przeprowadzamy specjalistycznych badań krwi wykluczających chociażby choroby zakaźne.

Do tego dochodzi też problem tatuaży, których więźniowie mają sporo. Profesjonalizm ich wykonania jest wątpliwy, możliwe, że przy ich robieniu nie przestrzegano podstawowych zasad sterylizacji narzędzi.
A co na to stacja krwiodawstwa?

- Więźniowie dopiero po pół roku od wyjścia na wolność mogą zgłosić się do naszych punktów. Nie jest to nowość, takie przepisy obowiązują w całej Polsce i Unii Europejskiej. Osadzeni rzeczywiście nie mogą oddawać krwi ze wzglądu na to, że znajdują się w tak zwanej grupie ryzyka. W latach 60. XX wieku więźniowie mogli być dawcami, ale było to spowodowane niewielką wiedzą. Choroby takie jak AIDS czy żółtaczka lub zachowania homoseksualne nie były tak popularne jak teraz. Od lat 1980-86, wraz z rozwojem epidemiologii, zaczęto wprowadzać zaostrzenia, które mają chronić zarówno dawców, jak i biorców - mówi Janusz Grocholewski, zastępca dyrektora ds. medycznych Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa im. Jana Pawła II w Słupsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza