MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wilgoć w domu? Uważaj, źle wpływa na organizm! Może powodować poważne problemy zdrowotne

Anna Rokicka-Żuk
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wezbrane wody powodują nie tylko powodzie, podtopienia i zniszczenia budynków. Po ich przejściu w ocalałych domach i mieszkaniach może panować szkodliwa wilgoć. Zawilgocenie pomieszczeń to także zmora jesiennych dni przy niedostatecznym ogrzewaniu i wentylacji. Trzeba z nią walczyć, bo powoduje poważne szkody w organizmie.

Spis treści

Jaka powinna być wilgotność w domu?

Wilgotność powietrza w domu, czyli zawartość w nim wody, zależy od temperatury i prawidłowo powinna wynosić 40-60 procent. Im chłodniej, tym powinna być wyższa, np. w temp. 19-20 stopni to 55-60 proc., a przy temp. 21-22 stopni – 40-45 procent.

Skraplanie pary wodnej na szybach to znak, że wilgotność w domu jest za wysoka. Może to doprowadzić do uszkodzenia stolarki, a także wnikania wody do ram okiennych i rozwoju pleśni nie tylko w obrębie okien, ale i na ścianach oraz sufitach.
Skraplanie pary wodnej na szybach to znak, że wilgotność w domu jest za wysoka. Może to doprowadzić do uszkodzenia stolarki, a także wnikania wody do ram okiennych i rozwoju pleśni nie tylko w obrębie okien, ale i na ścianach oraz sufitach. jordachelr/123RF

Odpowiednio wysoka wilgotność powietrza w pomieszczeniach pomaga utrzymać nawilżone błony śluzowe w drogach oddechowych – jamie nosowo-gardłowej, krtani, tchawicy i oskrzelach. Stanowią one barierę dla czynników zewnętrznych. Przyciągają wtedy i wyłapują zanieczyszczenia, alergeny i drobnoustroje, które są potem usuwane.

Podniesienie wilgotności pomaga chronić się przed wirusami oddechowymi. Jak pokazało m.in. badanie zaprezentowane w „PLOS” wilgotność powyżej 43 proc. to znacznie mniejsze ryzyko zarażenia się grypą niż przy 23 proc., ponieważ wilgoć dezaktywuje większość cząsteczek wirusa. Już przy wilgotności poniżej 30 proc. wirusy rośnie zdolność tych patogenów do infekcji.

Choć suche powietrze osłabia działanie błon śluzowych, w niektórych sytuacjach wilgotność powinna być nieco niższa. To m.in. katar alergiczny spowodowany roztoczami, które lubią wilgotność powyżej 50 procent przy temperaturze 25 stopni.

Często jednak nie mamy optymalnej wilgotności w domu czy mieszkaniu. Problemy z tym parametrem dotyczą zwykle pory jesienno-zimowej, gdy przy nadmiernym ogrzewaniu powietrze jest zbyt suche, a przy niedostatecznym – staje się zbyt wilgotno.

Jak wilgoć wpływa na zdrowie?

Nadmiar wilgoci w pomieszczeniach stwarza dyskomfort, nasila uczucie zimna i ułatwia rozwój szkodliwych organizmów. Wysoka wilgotność to przede wszystkim idealne warunki do rozwoju grzybów pleśniowych z rodzaju Aspergillus (kropidlak), Mucor (pleśniak), Penicillium (pędzlak) czy Rhizopus. Wdychanie ich zarodników może przyczynić się do rozwoju astmy oskrzelowej, której towarzyszą napady kaszlu, pogorszenie tolerancji wysiłku, świszczący oddech.

Alergeny grzybów nasilają też przebieg astmy i u osób uczulonych mogą wywoływać choroby alergiczne: nieżyt nosa (katar sienny), zapalenie spojówek, grzybicze zapalenie zatok i aspergilozę oskrzelowo-płucną. Wymienione pleśnie wywoływać reakcje toksyczne. Takie środowisko osłabia też odporność i sprzyja rozwojowo grzybic.

Pleśnie i grzyby najszybciej atakują ściany i sufity w łazience i kuchni, jeśli nie ma w nich sprawnej wymiany powietrza. Zamykanie okien w zimne dni i niedostateczna wentylacja podczas przebywania w pomieszczeniach powoduje wzrost wilgotności powietrza w całym domu. Para wodna pochodzi w wydychanego powietrza, użytkowania wody, suszenia prania, a także gotowania i spalania gazu (wtedy konieczny jest włączony wyciąg lub wietrzenie). W budynkach może panować też wilgoć technologiczna związana z budową, a także zawilgocenie na skutek wad konstrukcyjnych, np. nieszczelnego dachu czy wadliwej izolacji cieplnej.

W wilgotnych warunkach zagrażają nam także wspomniane roztocza, namnażające się w ciepłych i wilgotnych warunkach, a alergenem są ich martwe ciała.

Jak rozpoznać wilgoć w domu?

Wilgoć w domu można poznać po plamach na ścianach, suficie, podłogach, okiennicach. Ich pojawianie się często wiąże się z kolonizacją przez pleśń. Łatwo rozwija się ona na powierzchni i wewnątrz porowatych materiałów, zwłaszcza naturalnych, które łatwo nasiąkają wodą. To drewno, tkaniny, papierowe tapety. W takiej sytuacji pojawia się zatęchły, pleśniowy zapach, a często też widoczne zmiany.

Często widać też wodę gołym okiem, np. na szybach okiennych. Skraplanie pary wodnej przy niezbyt niskiej temperaturze na zewnątrz to znak, że trzeba działać. Przede wszystkim zadbać o lepszą wentylację (w tym mechaniczną, np. wyciąg) oraz kilka razy dziennie otwierać okno na 5-10 minut.

Woda skrapla się także przy wahaniach temperatury, dlatego warto, by w pomieszczeniach była stała. Zamiast wyłączać ogrzewanie na noc i rozkręcać w dzień warto ustawić niższą temperaturę na stałe.

Pomocne są także osuszacze powietrza z funkcją kontroli wilgotności mechaniczne, a także osuszacze kondensacyjne, które działają na zasadzie klimatyzatora. Do odgrzybiania ścian i powierzchni można użyć specjalnych roztworów albo ozonatora.

W przypadku zalania budynku na pomoc przyjdą firmy, które przeprowadzają kompleksowe osuszanie. Proces ten trwa od kilku do kilkunastu dni. Osuszaniem rozpoczyna się także odgrzybianie budynków, np. poprzez ozonowanie.

Źródła:

Polecjaka Google News - Strona Zdrowia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza