Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wilki zaatakowały dwa razy posesję w podmiasteckiej Pasiece. Zagryzły zwierzęta. Przyjdą kolejny raz (ZDJĘCIA)

Andrzej Gurba
Andrzej Gurba
Wilki dwa razy zaatakowały posesję w podmiasteckiej Pasiece. Dwa dni temu zabiły cztery hodowlane daniele, a dwa tygodnie wcześniej - dwie sztuki. Na ogrodzony teren weszły niszcząc siatkę. Artur Wawrentowicz, pełnomocnik właściciela nieruchomości, jest przekonany, że przyjdą kolejny raz, bo kilka zwierząt jeszcze zostało. – I nic nie zrobię, bo wilki są pod ochroną – mówi Artur Wawrentowicz.
Wilki dwa razy zaatakowały posesję w podmiasteckiej Pasiece. Dwa dni temu zabiły cztery hodowlane daniele, a dwa tygodnie wcześniej - dwie sztuki. Na ogrodzony teren weszły niszcząc siatkę. Artur Wawrentowicz, pełnomocnik właściciela nieruchomości, jest przekonany, że przyjdą kolejny raz, bo kilka zwierząt jeszcze zostało. – I nic nie zrobię, bo wilki są pod ochroną – mówi Artur Wawrentowicz. Andrzej Gurba, Archiwum Czytelnika
Wilki dwa razy zaatakowały posesję w podmiasteckiej Pasiece. Dwa dni temu zabiły cztery hodowlane daniele, a dwa tygodnie wcześniej - dwie sztuki. Na ogrodzony teren weszły niszcząc siatkę. Artur Wawrentowicz, pełnomocnik właściciela nieruchomości, jest przekonany, że przyjdą kolejny raz, bo kilka zwierząt jeszcze zostało. – I nic nie zrobię, bo wilki są pod ochroną – mówi Artur Wawrentowicz.

Wilki zaatakowały w nocy. Część danieli zginęła, część uciekła

Duża posesja, o której mowa, znajduje się nieco na uboczu. Jest cała ogrodzona. – W poniedziałek rano poszedłem karmić daniele. Zauważyłem dużą liczbą krążących kruków nad szuwarami. Podszedłem bliżej. Szybko zobaczyłem resztki pierwszego daniela, później kolejne. Wilki zabiły i zjadły trzy byki i jedną łanię – relacjonuje pan Artur. Dodaje, że dwa tygodnie wcześniej wilki zagryzły dwa daniele – byka i łanię.

– Jeszcze niedawno mieliśmy 24 daniele. Po ostatnim ataku wilków, kilka uciekło. Teraz zostało tylko 9, w tym jeden byk – stwierdza Artur Wawrentowicz. Daniele znajdowały się na terenie posesji, ale na dodatkowym grodzonym obszarze. W nocy wypuszczane są dwa owczarki, ale nie mają one dostępu do danieli.

Wilki przyjdą jeszcze raz, po resztę danieli

Artur Wawrentowicz jest przekonamy, że wilki przyjdą jeszcze raz (do ataku doszło w nocy) po resztę zwierzyny. – I ja nic nie będę mógł zrobić, bo wilki są pod ochroną. Wszyscy wiedzą, że z roku na rok rośnie populacja wilków i jest coraz więcej ataków, też na zwierzynę hodowlaną, gospodarską. Jest kwestią czasu, kiedy dojdzie do niebezpiecznych zdarzeń z udziałem ludzi. Wiem, ekolodzy i niektóre stowarzyszenia mają inne zdanie. Czas pokaże, kto miał rację. Mam nadzieję, że bez wielkiej tragedii – stwierdza pan Artur.

Dodaje, że jego zdaniem, powinien już być wprowadzony ściśle kontrolowany odstrzał wilków. Jego pogląd popiera Czesław Ciechanowicz, miastecki myśliwy. – Od kilku lat nie polujemy już na sarny, bo ich nie ma, przez wilki. Widzimy w lasach pozostałości zagryzionych saren – stwierdza Ciechanowicz.

W Pasiece byli już pracownicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku oszacować straty, bo zostanie wypłacone odszkodowanie za te daniele. Średnio wychodzi 1000-1200 zł za sztukę.

Wilki dwa razy zaatakowały posesję w podmiasteckiej Pasiece. Dwa dni temu zabiły cztery hodowlane daniele, a dwa tygodnie wcześniej - dwie sztuki. Na ogrodzony teren weszły niszcząc siatkę. Artur Wawrentowicz, pełnomocnik właściciela nieruchomości, jest przekonany, że przyjdą kolejny raz, bo kilka zwierząt jeszcze zostało. – I nic nie zrobię, bo wilki są pod ochroną – mówi Artur Wawrentowicz.

Wilki zaatakowały dwa razy posesję w podmiasteckiej Pasiece....

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza