– Wylany został beton, czekamy aż się zwiąże – mówi Mariola Kopeć, dyrektor SP nr 2 w Miastku. Jeden z rodziców uważa jednak, że miejsce nie jest właściwie zabezpieczone – Metalowy właz leży obok. Otwarta studzienka jest bardzo głęboka. Na niej ustawiono drewniane zabezpieczenie. Ono może być, ale otwór też powinien być zasłonięty, dla bezpieczeństwa dzieci – uważa rodzic. M. Kopeć mówi, że bezpieczeństwo uczniów jest zapewnione w stu procentach. – Nie mogliśmy położyć włazu, z uwagi na beton. Teren jest dozorowany przez nauczyciela dyżurującego. W przyszłym tygodniu wszystko powinno już wrócić do normy – oznajmia M. Kopeć.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?