Handlowcy z dawnego manhattanu mieli pretensje do władz miasta, że żaden z prezydentów nie chce z nimi rozmawiać, że urzędnicy nie dotrzymują słowa w sprawie przygotowania nowych miejsc. Udało nam się więc umówić handlowców z wiceprezydentem Andrzejem Kierzkiem.
- Prezydent wysłuchał naszych bolączek - mówi Piotr Gruszka. - Co do prądu na targowisku przy Władysława IV to prawie załatwione. Monitoring na targowisku przy Połczyńskiej - za szybko obiecali, a teraz drapią się po głowie, że to kosztuje.
Chcieliśmy jeszcze, żeby handlu wokół dawnego manhattanu nie było, bo my tracimy klientów w nowym miejscu, a tamci na prywatnych terenach dalej stoją. Za miesiąc mamy się znowu spotkać.
Z kolei rzecznik koszalińskiego ratusza Robert Grabowski nie pozostawia złudzeń: monitoringu nie będzie, bo go nie było w porozumieniu, które zostało spisane na papierze (a system to 6 - 12 tys. zł).
- Trudno, abyśmy zapewniali kamery prywatnym sprzedawcom - mówi rzecznik. - Z kolei prąd doprowadzony do budek na Władysława IV na dniach powinien być włączony. Handel na prywatnych terenach w rejonie Drzymały? Tego nie możemy zabronić, ale prezydent będzie negocjował w tej sprawie z prezesem spółdzielni PSS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?