Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze Słupska prywatyzują jedną z miejskich linii autobusowych. Najniższą ofertę dał Nord Express

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Archiwum
Najniższą ofertę dała firma Nord Express, kierowana przez męża prezydent Słupska. Radni miejscy są zdziwieni sytuacją. Ich zdziwienie wzrośnie, gdy poznają całe plany ZIM, na zmianę rozkładu jazdy od 1 września, cięcia na niektórych liniach i plany prywatyzacji kolejnych.

W środowy wieczór na portalach społecznościowych dyskusja na temat "przetargu" w Zarządzie Infrastruktury Miejskiej w Słupsku na prywatyzację "2 linii autobusowych" w mieście była gorąca. Wypowiadali się radni PiS i przewodnicząca rady miejskiej Beata Chrzanowska z PO.Wypowiedzi zaostrzyła informacja o tym, że firma Nord Express dała najniższą ofertę. Ustalmy więc stan faktyczny.

To nie był przetarg, a zapytanie ofertowe. Urzędnicy ZIM skierowali je w piątek 26 czerwca (pierwsze zapytanie ofertowe było wcześniej i było półtora tygodnia na zgłoszenia) do potencjalnych zainteresowanych firm, czyli słupskiego PKS, Nord Expressu i Ramzesa. Chodzi nie o dwie linie, a o dwa autobusy, które obsługiwały by jedną linię. Ma być to stara linia nr 28, ale o przedłużonej trasie. Ma jechać jak dawniej od CH Jantar do Trzech Fal i dalej przez 3 Maja i centrum do Parku Kultury i Wypoczynku obsługując osiedle przy nim, jadąc po ulicach typu: Słowackiego. Stąd obsługująca linia musi mieć mniejsze autobusy - 10-metrowe. By swobodnie jechały po osiedlowych ulicach przy parku.

Koperty z ofertami otwarto w środę 1 lipca. Tu okazało się, że najniższa oferta za tzw. wozokilometr była od PKS. Ale tak to w ZIM ustalono, że pięcioosobowa komisja, miała negocjować warunki z firmami. Najpierw wynegocjowano, że najniższą stawkę za kilometr PKS wyobraża sobie na 6,47 zł. Potem rozmawiano z szefostwem Nord Expressu i na stole stanęła oferta 6,40 zł za kilometr.

Dla porównania miejska spółka MZK dostaje teraz 7,15 zł za wozokilometr. Cała operacja może więc przynieść ZIM ok. 150 tys. zł rocznie oszczędności.

Beata Chrzanowska, przewodniczą rady miejskiej: - Pani prezydent przychodzi do rady i informuje o najdrobniejszych rzeczach, a o tak fundamentalnej jak prywatyzacja autobusów nie zawiadomiła radnych.Jak to działanie ma się do dobra miejskiej spółki MZK, która jest przez nas dotowana? Chodzi też o czas, w piątek zapytanie i już w środę rozstrzygnięcie, a zapisano że umowa ma być na 96 miesięcy!To budzi nasze zdziwienie i zastrzeżenia.

Radny Łukasz Jaworski z PiS, przewodniczący komisji rewizyjnej w radzie na pisał na Facebooku: "Niszczyć własną spółkę MZK po to by wpuścić kogoś kto będzie nas golił, no pięknie to sobie zorganizowano. Przykład naćpanego kierowcy w Warszawie zatrudnionego w niemieckiej firmie odbije się pomysłodawcom czkawką. Na 8 lat ładować się w coś niesprawdzonego to trzeba mieć w tym dobry interes, pytanie tylko czy to interes mieszkańców".

Czekamy na oficjalny komentarz władz miasta w tej sprawie.Jak się dowiedzieliśmy od urzędników to wiceprezydent Marek Goliński odpowiada za ZIM. Prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka w żadnej mierze nie uczestniczyła w przygotowywaniu zapytań i rozstrzygnięciu ofert, a cała procedura była zgodna z prawem i negocjacje były transparentne i stąd aż pięcioosobowa komisja w ZIM i jak nas zapewniono, dokładne przestrzeganie reguł.

Obecnie w ZIM przygotowywany jest nowy rozkład jazdy słupskich autobusów. Ma on obowiązywać od 1 września.Będą cięcia na niektórych liniach i dojdzie nowa "28". Jak nam powiedziano zmiany mają uwzględniać prośby i uwagi słupszczan, co do funkcjonowania komunikacji miejskiej. W tle są pomysły prywatyzacji kolejnych linii autobusowych w mieście. Wnikają one z tego, co dzieje się na rynku. Firmy przewozowe mają problem z naborem kierowców. MZK ma więc problemy z obsadą autobusów. Z tego powodu nie zrealizowało 150 planowanych i zamówionych przez ZIM kursów. Stąd pomysł na prywatnego przewoźnika, tak jak dzieje się to w wielu polskich miastach.ZIM zapewnia, że MZK nie będzie tu poszkodowane. Nadal będzie w miejskiej spółce zamawiane ponad 3 mln wozokilometrów rocznie. Obecnie to 3,4 mln, a po mających nastąpić wrześniowych zmianach redukcja do - 3,2 mln. Plan roczny zaś był na zamówienie 3 mln wozokilometrów. Wpuszczenie do miasta nowego przewoźnika oznacza, też konkurencję i urzędnicy liczą na poprawę jakości, tak by skarg od mieszkańców na komunikację było mniej.

Sprawa prywatyzacji linii 28 nie podoba się kierowcom słupskiego MZK. Informowaliśmy w poniedziałek o ich liście (podpisały się wszystkie działające w firmie związki zawodowe) do władz miasta. Rzeczniczka ratusza Monika Rapacewicz odpowiedziała nam, że kierowcy dostaną odpowiedź od pani prezydent na piśmie.

Zobacz także: Nowa linia produkcyjna w zakładzie Scania [materiał archiwalny]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza