Nazwy przystanków mają się kojarzyć z dziedzictwem kulturowym oraz placówkami kultury, a nie z firmami handlowymi. Te ostatnie będą mogły zachować swoje szyldy w nazwach przystanków, jeśli za to zapłacą.
Taką decyzję podjął prezydent Biedroń po tym, jak do ratusza zaczęły docierać sygnały o niezadowoleniu z tego, że w miejskich autobusach bezpłatnie powtarza się w nazwach przystanków nazwy firm, a pomija się nazwy związane z miejskim dziedzictwem kulturowym oraz z placówkami kultury. Teraz ma być odwrotnie. Jak zapowiedział w miniony poniedziałek prezydent Biedroń, nazwy firm mają być umieszczane w nazwach przystanków tylko za pieniądze.
Poza tym miejskie placówki kultury mają się zająć wybranymi przystankami autobusowymi, które będą miały prawo zaaranżować według własnego pomysłu. I tak przystankiem przy ul. Grodzkiej zaopiekuje się Miejska Biblioteka Publiczna, przystankiem przy Biedronce po Milenium - Teatr Lalki "Tęcza", a przystankiem naprzeciw teatru - kierownictwo filharmonii.
Zobacz także:
- Nocne włamanie do jednego ze słupskich domów
- Zawodowy strażak miał 1,6 promila alkoholu. Zatrzymany podczas jazdy
- Maja Sablewska ubierała słupszczanki (wideo, zdjęcia)
- Członkowie słupskiego gangu wkrótce zostaną oskarżeni
Follow https://twitter.com/gp24_pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?