2 z 6
Poprzednie
Następne
Wnioski po meczu Motor Lublin - Legia Warszawa. Mioduski wygrał z Leśnodorskim, ale musi sięgnąć do kieszeni
Kolejny przykład dziwnego sezonu
To już fakt, że Legia tak źle od początku sezonu w lidze nie grała nigdy. Na szczęście dla kibiców stołecznego zespołu, nie wszystkie niespotykane wcześniej rzeczy są złe. Przykładem niech będzie gol Luquinhasa. Brazylijczyk strzałem zza pola karnego trafił tuż przy spojeniu słupka z poprzeczką. Efektowny drybling w jego wykonaniu widzieliśmy już wielokrotnie, ale takiej bramki jeszcze (chyba) nigdy. A druga sprawa, że zwycięskiego gola (jego autorem Szymon Włodarczyk) legioniści strzelili po stałym fragmencie gry!