Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda i błoto zalewają ulicę Mochnackiego w Słupsku

Zbigniew Marecki
Zalany fragment ulicy Mochnackiego w Słupsku
Zalany fragment ulicy Mochnackiego w Słupsku Fot. Leszek Orkisz
Ul. Mochnackiego w rejonie parkingu strzeżonego i parkingów Spółdzielni Mieszkaniowej Dom Nad Słupią jest zalewana wodą i błotem - alarmują mieszkańcy tego osiedla.

Według Leszka Orkisza, prezesa SM Dom nad Słupią dzieje się tak wskutek podniesienia przez budowniczych wznoszonych w pobliżu budynków "socjalnych" oraz prawdopodobnie wskutek zasypania studni chłonnej i braku zagęszczenia gruntu po robotach kanalizacyjnych.

- Teren ul. Mochnackiego podczas robót kanalizacyjnych nie został zabezpieczony. W identyczny, niedbały sposób były przeprowadzone roboty od strony ul. Rejtana, gdzie też teren został podniesiony, ale nie został zagęszczony i aktualnie również, choć nieco mniej jest zalewany i zanieczyszczany błotem - mówi Orkisz.

Według prezesa Orkisza aktualny stan stanowi zagrożenie dla pojazdów i poważne utrudnienia dla pieszych. Stąd o tym zagrożeniu spółdzielnia powiadomiła telefonicznie Straż Miejską i Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Słupsku.

- Zalewanie drogi i parkingu błotem to nie nasza sprawa. Trzeba ją skierować do zarządcy drogi. To nie jest pierwsza skarga pana Orkisza na prowadzenie budowy budynków socjalnych. Niedawno ją kontrolowaliśmy. Poza kilkoma drobiazgami nie zauważyliśmy łamania prawa - usłyszeliśmy w biurze Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Słupsku.

- Byliśmy w tym miejscu dwa razy, ale tam roboty dla strażników miejskich nie ma. My nie możemy stwierdzić, czy zasypano studzienki. Tym powinien się zająć nadzór budowlany - uważa z kolei Waldemar Fuchs, komendant Straży Miejskiej w Słupsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza