Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda zalała podwórka, gmina chce pieniędzy za straty

Grzegorz Bryszewski [email protected]
Ubiegły wtorek mieszkańcy Mostów nazywają "dniem wielkiej wody”. Wtedy rzeka Łeba zalała część ich posesji i dostała się do piwnic. Podtopienia miały miejsce także na terenie Nowej Wsi Lęborskiej. Fot. UG Nowa Wieś Lęborska
Ubiegły wtorek mieszkańcy Mostów nazywają "dniem wielkiej wody”. Wtedy rzeka Łeba zalała część ich posesji i dostała się do piwnic. Podtopienia miały miejsce także na terenie Nowej Wsi Lęborskiej. Fot. UG Nowa Wieś Lęborska Fot. UG Nowa Wieś Lęborska
24 tys. zł kosztowała gm. Nowa Wieś Lęborska ubiegłotygodniowa akcja ratunkowa, gdy rzeka Łeba i Kisewa wystąpiły z brzegów. Wójt chce, żeby część kosztów pokrył zarządca rzek.

Gdy na początku ubiegłego tygodnia na terenie powiatu wylała i rzeka Łeba, i Kisewa (jej dopływ), w akcji ratunkowej brało udział kilkadziesiąt osób - strażaków, strażaków-ochotników, a także zwykłych mieszkańców. Najgroźniejsza sytuacja była na terenie gminy Nowa Wieś Lęborska, tam w podlęborskich Mostach woda zalała piwnice w domach, rzeka zaczęła przesączać się też przez wały na terenie Nowej Wsi Lęborskiej. Akcja ratunkowa trwała kilka dni, najgroźniejszy był jednak wtorek, 8 lutego.

To właśnie tego dnia gmina Nowa Wieś Lęborska na akcję ratunkową wydała 23 tysiące złotych, całość akcji oszacowano na 24 tysiące. Wójt zaplanował już spotkanie ze starostwem powiatowym, które wstępnie obiecało, że pokryje część tej kwoty, nie zamierza też odpuszczać zarządcy rzek.

- To tak naprawdę bardzo prosta sprawa - mówi Ryszard Wittke, wójt Nowej Wsi Lęborskiej. - Zarządcy nie dopełnili swoich obowiązków i nie zadbali o rzeki znajdujące się w naszym powiecie, co dla nas oznaczało rozpaczliwą akcję ratunkową, która kosztowała nas konkretne pieniądze.

Jako że wina leży częściowo po stronie zarządcy, to będę się domagał, aby pokryła część kosztów. Sytuacja jest ogromnie irytująca, jeśli chodzi chociażby o Kisewę, gdzie nie wykonywano żadnych prac od co najmniej 40 lat. A ja jestem przekonany, że gdyby chociaż częściowo pogłębiono koryto tej rzeki, to sytuacja byłaby o wiele mniej groźna.

Spotkanie w sprawie sfinansowania akcji ratunkowej ma się odbyć w starostwie w przyszły czwartek. Jeszcze wcześniej list z żądaniem pokrycia części kosztów ma trafić do zarządcy rzek (w przypadku Łeby jest nim Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku). Czy zarządca pokryje część kosztów akcji ratunkowej?

- Nikt nigdy wcześniej nie zwracał się do nas z taką sprawą - odpowiada Henryk Jatczak, zastępca dyrektora ds. zasobów wodnych w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Nie dysponujemy pieniędzmi na ten cel. Nie oznacza to jednak, że zignorujemy pismo od gminy. Zapoznamy się z nim i pomyślimy nad sposobem, w jaki moglibyśmy pomóc.

Może dostaniemy środki z budżetu państwa, które będą przeznaczone na likwidację skutków powodzi, tutaj jednak muszę zaznaczyć, że takie środki są tylko do naszej dyspozycji i finansujemy z nich nasze prace. Być może uda się nam znaleźć jakieś niefinansowe sposoby pomocy. Na tym etapie, gdy jeszcze nie dostaliśmy pisma, nie chciałbym jeszcze składać żadnych deklaracji - kończy dyrektor.

Przedstawiciele RZGW wytłumaczyli również, że rzeka Łeba nie była pogłębiana, bo nie mają na to pieniędzy. Jak udało nam się ustalić, w najbliższym czasie RZGW w rejonie gminy Nowa Wieś Lęborska nie planuje żadnych inwestycji związanych z regulacją koryta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza