Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wodociągi mają ograniczyć smród do własnej działki

Zbigniew Marecki
Na stronie internetowej spółki już pojawiło się wyjaśnienie, w którym prezes Andrzej Wójtowicz tłumaczy, dlaczego firma nie radzi sobie ze smrodem.
Na stronie internetowej spółki już pojawiło się wyjaśnienie, w którym prezes Andrzej Wójtowicz tłumaczy, dlaczego firma nie radzi sobie ze smrodem. Archiwum
Docierał do nas silny odór. Trudno było to znieść - tuż przed świętami skarżyli się mieszkańcy kamienic przy ul. Wolności, Portowej i Niemcewicza. Prezes Wodociągów przyznaje, że smród był.

Mieszkańcy śródmieścia, a szczególnie ulicy Borchardta, gdzie smród z oczyszczalni ścieków dociera najczęściej, nie zamierzają dłużej żyć ze smrodem, który towarzyszy im od paru lat zarówno w dzień, jak i w nocy.

Niektórzy z nich prowadzą specjalne zeszyty, w których dokładnie zapisują, kiedy kolejne fale smrodu docierały do ich domów, powodując to, że musieli zamykać okna w środku lata albo nie mogli spać przy otwartych oknach. Ostatnio ponownie zaalarmowali nas 5 kwietnia.

Na stronie internetowej spółki już pojawiło się wyjaśnienie, w którym prezes Andrzej Wójtowicz tłumaczy, dlaczego firma nie radzi sobie ze smrodem.

Czytamy w nim m.in., że zostało podjętych szereg działań mających na celu ograniczenie, a docelowo wyeliminowanie smrodu z oczyszczalni ścieków i kompostowni. Jednocześnie prezes Wójtowicz przyznał, że eksploatowana przez spółkę kompostownia osadów i odpadów zielonych jest przyczyną pojawiających się w ostatnim czasie problemów.

- "Chcąc utrzymać wysoki standard techniczny i status przedsiębiorstwa profesjonalnego, musimy sobie poradzić również z problemami odorowymi. Pomimo że brak jest odpowiednich regulacji prawnych w zakresie przeciwdziałania uciążliwości zapachowej spółka nie ma zamiaru wykorzystywać tego faktu. Dlatego podjęliśmy konkretne działania, które mają docelowo ograniczyć nasze oddziaływanie do granicy własnej działki" - czytamy w komunikacie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza