Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Polakowski w Rowach. Trener chciał być poza zasięgiem

Rafał Szymański
Wojciech Polakowski wraz z żoną przed zabiegami.
Wojciech Polakowski wraz z żoną przed zabiegami. Fot. Krzysztof Tomasik
Ostatni możliwy termin przed rozpoczęciem rundy wiosennej Wojciech Polakowski, szkoleniowiec Gryfa 95 Słupsk wykorzystał na zrealizowanie nagrody za trzecie miejsce w 49. Plebiscycie Głosu Pomorza na Najlepszego Sportowca i trenera regionu słupskiego.

- Długo grałem w piłkę, ale takiej nagrody jeszcze nie miałem. Jeździliśmy z piłkarzami Amici Wronki na wczasy do Kołobrzegu, albo z Odrą Opole. Ale do tak dobrego Spa jak w Kormoranie w Rowach zawitałem po raz pierwszy. Zresztą nie da się ukryć, że byłem zdziwiony, że jest tak dobry ośrodek w regionie - skomentował Polakowski.

Dla szkoleniowca Gryfa 95 Słupsk, który zajął trzecią pozycję w naszym plebiscycie to był ostatni już czas przed startem sezonu. - Mogłem się wyciszyć. Pojechaliśmy razem z żoną. Jedyny minus ośrodka, a właściwie całych Rowów to fakt, że działa tam telefonia komórkowa. Gdyby nie było tam zasięgu byłoby jeszcze wspanialej - śmieje się Polkowski.

Jeszcze w niedzielę rano w ciszy, a już w po południu trener jak zwykle energicznie reagował na poczynania swoich podopiecznych w meczu pucharowym w Trzebielinie.

- Tak już jest w tym zawodzie. Ina sprawa, że jak się tym żyje to wciąż jest w organizmie ta adrenalina. Przyzwyczajam się do niej - komentuje trener.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza