Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wolą przejść środkiem jezdni niż po pasach

Daniel Klusek [email protected]
Część słupszczan woli przebiec przez jezdnię przy ul. Anny Łajming niż przejść po pasach. Tych młodych ludzi spotkaliśmy w piątkowe południe.
Część słupszczan woli przebiec przez jezdnię przy ul. Anny Łajming niż przejść po pasach. Tych młodych ludzi spotkaliśmy w piątkowe południe. Fot. Łukasz Capar
Wielu słupszczan ryzykuje zdrowie i życie, łamiąc przepisy na ul. Anny Łajming w Słupsku. W pobliżu remontowanego przejścia podziemnego wciąż nie brakuje śmiałków, którzy chcą iść na skróty.

Prace przy modernizacji przejścia podziemnego trwają od początku października. Od tego czasu słupszczanie notorycznie przebiegają przez jezdnię na ul. Anny Łajming nad remontowanym przejściem. Niektórzy przechodzą między robotnikami. Nie pomagają informacje o remoncie i specjalne ogrodzenia.

- Szef firmy, która prowadzi tam pracę, zobaczył kilka dni temu kobietę szukającą w torebce pilniczka do paznokci. Chciała nim przepiłować plastikową opaskę spinającą dwa przęsła ogrodzenia - mówi Jarosław Borecki, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich w Słupsku. - Mimo że schody są już zbite i zostały po nich tylko betonowe resztki, wiele osób skraca sobie drogę i chodzi między pracującą ekipą. Drogowcy uratowali między innymi starszą kobietę, która weszła na plac budowy, potknęła się o gruz i niemal upadła. Gdyby nie oni, słupszczanka mocno by się poobijała.

Często zdarza się też, że wieczorami słupszczanie odkręcają śruby i odsuwają przęsła ogrodzenia, aby dostać się do przejścia. Nagminne jest też przebieganie przez bardzo ruchliwą ulicę Anny Łajming na wysokości przejścia podziemnego.
Problem doskonale znają strażnicy miejscy, którzy na początku miesiąca wraz z policjantami wyjątkowo uważnie patrolowali okolice przejścia i ulicy.

- Na początku faktycznie wiele osób przechodziło w niedozwolonych miejscach, ale potem sytuacja się uspokoiła - mówi Sławomir Grzeczka, dyżurny Straży Miejskiej w Słupsku. - Jeśli jednak problem powrócił, to i my wyślemy więcej patroli w to miejsce.

Za przejście przez jezdnię w niedozwolonym miejscu grozi mandat karny w wysokości 50 złotych. Dwa razy więcej trzeba zapłacić za przebiegnięcie przez ulicę tuż przed nadjeżdżającym samochodem.
Niestety, okazuje się, że strażnicy nie mogą ukarać osób wchodzących na teren robót, jeśli nie ma tam znaku zakazu ruchu pieszych. To jednak ma się szybko zmienić.

- Zaraz skontaktuję się z wykonawcą robót i przekażę mu, aby zamontował odpowiednie znaki drogowe po obu stronach wejścia do przejścia podziemnego - zapowiada Jarosław Borecki. Jeśli znaki się pojawią, strażnicy będą mogli ukarać osoby wchodzące na teren robót mandatem w wysokości od 20 do 200 złotych.

Bezpieczne przejścia dla pieszych w tej okolicy znajdują się przy ul. Anny Łajming przy byłym Domu Towarowym Centrum oraz przy rondzie na al. Sienkiewicza.
Jak zapowiada Jarosław Borecki, zgodnie z umową remont przejścia dla pieszych potrwa do końca grudnia. Niewykluczone jednak, że roboty zakończą się nieco wcześniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza