Z rozkładu jazdy PKS dowiedział się, że na swój autobus musi czekać ponad 5 godzin. Policjantom powiedział, że woli czekać w areszcie niż na zimnym dworcu.
Był pijany. Teraz stanie przed sądem grodzkim. Za zniszczenie mienia stanie grozi mu wysoka grzywna, z pewnością też będzie musiał zapłacić za wymianę sklepowej szyby. Bardziej opłacało mu się iść do hotelu...