Okazuje się, że nie. Wszystko zależy firmy przewozowej. Z taką sytuacją spotkał się miastczanin. Jadąc do Słupska wybrał linię bytowskiego pekaesu. Wracając do domu wsiadł do autobusu, tyle że należącego do PKS w Szczecinku.
- Gdy płaciłem okazało się, że muszę dołożyć złotówkę - mówi Zygmunt Kaczmarek.
- Porównałem dwa bilety. Ilość kilometrów jakie robią autobusy była identyczna - 68 kilometrów. Jechały też tą samą trasą. Dla pasażera zastanawiająca jest różnica cenowa u przewoźników. - Dlaczego pobierają różne opłaty - pyta się. - Skąd ta rozbieżność?
O wyjaśnienie poprosiliśmy szefa bytowskiego pekaesu.
- To normalne - tłumaczy Adam Treder. - Wszystko zależy od tego jak rentowny jest przewóz na danej trasie. Mamy wolną konkurencję i jedna firma jest tańsza, a druga droższa. Ja mogę się jedynie cieszyć, że nasze przedsiębiorstwo należy do pierwszej grupy, bo to oznacza, że jest bardziej konkurencyjne. Źle by było, gdyby ceny za przejazd u wszystkich przewoźników były identyczne. Wypaczyło by to zasady wolnego rynku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?