Mimo, że z nieba lał się żar, bo temperatura dochodziła do 30 stopni Celsjusza, a przed główną sceną unosił się tuman kurzu, tłum szalał w rytm muzyki. Gorącą atmosferę gasili... niemieccy strażacy. Polewali tańczących wodą z wozu ogniowego.
- Temperatura jest potwornie wysoka, ale na szczęście większość osób ma na głowach czapki - mówi Kamil Nagórek, nasz redakcyjny kolega, a jednocześnie ratownik medyczny w Pokojowym Patrolu, czyli woodstockowej brygadzie ratunkowej.
- Od środy, od kiedy tu jestem, nie mieliśmy żadnych poważnych przypadków. Tylko omdlenia, otarcia i skaleczenia. Szalejący tłum zamilkł nagle dzisiaj o godz. 17., dokładnie w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Na scenę wyszedł Jurek Owsiak, zawyły syreny, a tysiące gardeł odśpiewały Mazurka Dąbrowskiego.
Na 14. Przystanku Woodstock w Kostrzynie nad Odrą spotkaliśmy już kilku słupszczan. Kolejni zapowiadają, że przyjadą jutro.
Monika Zacharzewska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?