Akcję zatrzymania przeprowadził słupski oddział Inspekcji Transportu Drogowego. Okazała się skuteczna, bo kierowca wziął pieniądze za przewóz od osób podstawionych przez kontrolerów w ramach tzw. zakupu kontrolowanego.
W rezultacie po zatrzymaniu kierowcy można było spisać protokół i wszcząć postępowanie administracyjne, które może się zakończyć dla niego karą pieniężną w wysokości kilku tysięcy złotych.
- Tego typu akcji w najbliższym czasie będziemy przeprowadzać więcej - zapowiada Adam Piecyk, kierownik Oddziału Inspekcji Transportu Drogowego w Słupsku.
Jak się dowiedzieliśmy, tego typu kontroli domagali się taksówkarze ze słupskich korporacji taksówkarskich, którzy już od kilku lat wskazują na to, że w Słupsku wielu kierowców działa w szarej sferze, przewożąc płatnie pasażerów bez uiszczania należnych podatków i składek ZUS.
Ich sygnały o nieprawidłowościach dotyczących nieuczciwej konkurencji długo nie znajdowały zrozumienia. Sytuacja zmieniła się, gdy o swoich problemach poinformowali posła Roberta Biedronia i działające w Słupsku jego biuro poselskie.
- Po kilku rozmowach z różnymi służbami kontrolnymi okazało się, że można jednak było coś zrobić. Dziękujemy panu posłowi za to, że naprawdę zajął się naszymi problemami - mówią słupscy kierowcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?