Wraca dyskusja na temat systemu opłat za wywóz odpadów w Słupsku

Obecna opłata za odpady, która obowiązuje w Słupsku, weszła w życie 1 marca 2020 roku. Zgodnie z nią mieszkańcy miasta miesięcznie płacą 18 zł od osoby za śmieci zbierane w sposób selektywny. O 2 złote mniej płacą tylko ci, którzy zadeklarowali, że odpady bio będą przerabiać we własnym kompostowniku. Ci, którzy nie prowadzą obowiązkowej selektywnej zbiórki odpadów, do końca 2020 r. muszą się liczyć podwójną stawkę karną, a w 2021 r. - potrójną.

We wtorek członkowie Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miejskiej będą dyskutować m.in. o tym, czy to rozwiązanie się sprawdza. Jak się dowiedzieliśmy, zdania są podzielone. Jedni - radni PiS - uważają, że system się spina. Inni - radni klubu prezydenckiego - przekonują, że część słupszczan nie płaci za odbiór śmieci albo nie zgłasza wszystkich domowników. W rezultacie uważają, że trzeba się zastanowić, czy nie zrezygnować z opłaty opartej na liczbie zgłoszonych osób i nie oprzeć jej na opłacie za zużytą wodę. Jeszcze inni - m.in. Paweł Szewczyk, radny PO - twierdzą, że miasto jeszcze nie jest gotowe do pobierania opłaty za odpady za podstawie wskazań wodomierzy, bo nie wszystkie zasoby mieszkaniowe są wyposażone w wodomierze. Jak się dowiedzieliśmy, miejscy radni liczą, że we wtorek przedstawiciele słupskiego ratusza przedstawią pełny raport w sprawie aktualnej sytuacji dotyczącej pobierania opłat za odpady.

Podczas posiedzenia komisji ma się także odbyć dyskusja dotycząca ewentualnej prywatyzacji jednej z linii autobusowych w mieście oraz rozliczenia zużycia wody w spółdzielniach mieszkaniowych i wspólnotach mieszkaniowych w związku z różnicami wskazań między wodomierzami głównymi i indywidualnymi.

Zobacz także: Śmieci segregować muszą wszyscy. Nie będziesz eko, zapłacisz wspólną karę.