Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wraca sprawa rozwiązania słupskiej interny. Przyszłość oddziału wisi na włosku

Magdalena Olechnowicz
Fot. archiwum
Na 18 lutego zaplanowano spotkanie Rady Społecznej słupskiego szpitala. Jej członkowie zdecydują m.in. o przyszłości I oddziału internistycznego, któremu grozi zamknięcie.

W grudniu jako pierwsi napisaliśmy, ze dyrektor słupskiego szpitala Ryszard Stus planuje zamknąć I internę. Dziesięć łóżek miało trafić na II oddział wewnętrzny, a 25 na kardiologię.

Miało się tak stać już po 1 stycznia, ale decyzja została wstrzymana. Nad pomysłem miała głosować Rada Społeczna, która jest organem doradczym dyrektora. Do głosowania w grudniu jednak nie doszło, ponieważ radni nie zgodzili się na przyjęcie uchwały pod głosowanie w trybie nagłym.

Tłumaczyli wówczas, że zostali pomysłem zaskoczeni i muszą się bliżej przyjrzeć sytuacji, aby zabrać głos.

- To zbyt poważna decyzja. Nie możemy jej zaakceptować tak bez zastanowienia. Musimy poznać wszystkie za i przeciw - mówili członkowie rady na grudniowym spotkaniu.

Pomysłowi cały czas przeciwny jest personel interny.

- Ograniczanie łóżek na internie to zagrożenie dla zdrowia i życia ponad 170 tys. mieszkańców naszego miasta i całego powiatu - mówi Czesław Juszczyk, ordynator I oddziału wewnętrznego.

Zagrożenia nie widzi dyrektor.

- Ten projekt to nic nowego. W zasadzie realizuję założenia poprzedniego dyrektora, bo jest to projekt z 2005 roku. Zyskał też akceptacje konsultanta wojewódzkiego ds. chorób wewnętrznych - mówił wówczas Ryszard Stus, dyrektor słupskiego szpitala.

Co się stanie z oddziałem? Czy radni poprą decyzje dyrektora? O tym dowiemy się 18 lutego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza