Góra śmieci pod kontrolą

- Widać nową rękę w rządzeniu. Mam tylko nadzieję, że tak, jak nam obiecano, uciążliwości wynikające z bliskości wysypiska będą z każdym tygodniem coraz mniejsze - mówi mieszkanka wioski Barbara Rawlik. Właścicielem spółki, do której należy wysypisko, jest francuska firma ZUO International. Zarządzanie rozpoczęła pięć miesięcy temu. - Nowy właściciel zapewnia bezpieczeństwo zarówno finansowe jak i ekologiczne - mówi z-ca burmistrza Arkadiusz Janowicz. Obecnie na wysypisku jest ok. 700 tys. ton odpadów. Rekultywacja pryzmy kosztować będzie kilkanaście mln zł. Nowy właściciel już rozpoczął pierwsze prace.

Sortownia i kwatery

Trwa formowanie skarpy. Pryzma śmieci jest ubijana i zasypywana żwirem. - Co 60 cm ubitych odpadów powinna być warstwa żwiru. Od początku istnienia wysypiska, nie zostało to zrobione ani razu. Ale poradzimy sobie z tym problemem w inny sposób - zapewnia prezes firmy Roger Montulet. Już oddzielono azbest od innych odpadów. Zagrodzony został wjazd omijający wagę. Nie będzie możliwości wwiezienia niekontrolowanej dostawy śmieci. Budowane są dwie kolejne kwatery na odpady. W niedługim czasie rozpocznie się budowa długo oczekiwanej sortowni. Dzięki inwestycji pracę znajdzie 15 osób. Podpisano umowy na wywóz odcieków. To one najbardziej zatruwają życie okolicznym mieszkańcom. - Zapach jest paskudny. Najgorzej jest wieczorami i w czasie deszczu - mówi mieszkanka wioski, która z okna domu widzi górę śmieci.

20 ton śmieci

Dwa razy do roku mieszkańcy będą mogli za darmo oddać wielkogabarytowe przedmioty. Tona odpadów kosztować będzie 30 zł. Na wysypisko w Dalszem trafia rocznie do 20 ton śmieci z wioski, w której jest ono usytuowane. Te odpady będą przyjmowane bezpłatnie. - Co mi po darmowym odbiorze śmieci, skoro sama muszę je dostarczyć na wysypisko. Pytam się czym. Taczką? - mówi Elżbieta Oleszczuk. Ta sprawa nie została rozstrzygnięta. Mieszkańcy wioski liczą, że dogadają się z nowym właścicielem