Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrak może stać, bo to teren prywatny

Redakcja
Właścicielowi terenu nie można zabronić trzymania na nim wraku. Pod warunkiem jednak, że nie stanowi on zagrożenia dla innych. To sprawdzą strażnicy miejscy
Właścicielowi terenu nie można zabronić trzymania na nim wraku. Pod warunkiem jednak, że nie stanowi on zagrożenia dla innych. To sprawdzą strażnicy miejscy Łukasz Capar
- Dlaczego odpowiednie służby nie nakażą usunięcia spalonego samochodu stojącego przy ulicy Wita Stwosza? - pyta czytelnik.

Czytelnicy regularnie informują nas o wrakach stojących na parkingach i podwórkach w różnych częściach miasta. Jak twierdzą, nieużytkowane samochody zabierają miejsce innym pojazdom, ale również mogą stanowić zagrożenie dla dzieci, które na nich się bawią, a także dla środowiska naturalnego.

Wśród zgłoszeń mieszkańców dosyć często wymieniany jest wrak samochodu dostawczego stojący na placu przy ul. Wita Stwosza.

- Widać, że samochód jest w dużej części spalony. Nie ma większości szyb. Stoi na pustym terenie i straszy swoim wyglądem. Wiele razy widziałem, jak bawiły się tam dzieci. Dla nich to przecież może być niebezpieczne. Z auta wystaje wiele ostrych elementów twierdzi pan Stanisław, mieszkaniec ul. Kołłątaja. - Ustawiony został w takim miejscu, że tarasuje wjazd na pusty, nieużytkowany teren. Kiedyś parkowały tam samochody, teraz już nikt nie może wjechać na to miejsce. Być może właśnie o to chodziło.

Proponuje, by straż miejska zajęła się wreszcie wrakiem i by nakazała właścicielowi auta jego usunięcie. - Wiem, że sąsiedzi dzwonili do strażników w tej sprawie, ale bez skutku - mówi nasz czytelnik.

W Straży Miejskiej w Słupsku dowiedzieliśmy się, że faktycznie w tej sprawie były zarówno zgłoszenia, jak i interwencje.

- Wrak stoi na terenie prywatnym. Ta sama osoba jest właścicielem zarówno placu, jak i auta - mówi Iwona Jakiel, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Słupsku. - My możemy interweniować w przypadku wraków stojących na drogach publicznych i wewnętrznych, ale na terenach prywatnych już nie. Do właścicielki samochodu i placu zwracaliśmy się z pismem, że wrak może stanowić zagrożenie. Prosiliśmy o jego zabezpieczenie przez dostaniem się do niego osób trzecich. Jednak usunięcia pojazdu nie możemy nakazać. A już z pewnością nie ze względu na to, że komuś nie podoba się wrak.

Jak dodaje, kilka lat temu, gdy na placu parkowały samochody, mieszkańcy skarżyli się, że jest tam brudno. - Wówczas nakazaliśmy jego posprzątanie - mówi Iwona Jakiel. - Być może samochód stoi w tym miejscu właśnie po to, by uniemożliwiać wjazd samochodom. Właściciel terenu może sobie przecież nie życzyć, by obcy ludzie po nim chodzili, jeździli i tam parkowali.

ZOBACZ TAKŻE: Nowe parkometry w Słupsku. Trzeba podawać rejestrację auta

Czytaj także na GP24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza