Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Współpracownicy prezydenta dodatkowo wynagradzani. Radni mają wątpliwości

Alek Radomski [email protected]
Archiwum
Decyzją prezydenta Macieja Kobylińskiego jego najbliżsi współpracownicy mają dodatki specjalne. Wątpliwości co do ich zasadności zgłosili radni z komisji rewizyjnej.

W piątek radni z komisji rewizyjnej złożyli protokół pokontrolny dodatków specjalnych w ratuszu. Trafił on na biurko Macieja Kobylińskiego. Prezydent ma teraz siedem dni na to, aby ustosunkować się do wątpliwości zgłaszanych przez radnych. Krystyna Danilecka-Wojewódzka, Tadeusz Bobrowski i Marcin Lubiniecki, którzy badali sprawę dodatków, we wnioskach pokontrolnych piszą, że choć dodatki przyznane zostały zgodnie z przepisami i regulaminem wynagrodzeń, to w niektórych przypadkach budzą wątpliwości. Chodzi o obu wiceprezydentów, panią skarbnik i sekretarz, mający zadania, "które zostały nazwane dodatkowymi, to faktycznie powinny być wykonywane w ramach umowy o pracę" (cytat z protokołu).

Sprawdziliśmy, za co zarządzający miastem dostają dodatkowe wynagrodzenie. Wiceprezydent Andrzej Kaczmarczyk 2955 zł miesięcznie ekstra do pensji ma za nadzór nad akwaparkiem. I tak drugi zastępca prezydenta Edward Zdzieborski od grudnia 2012 roku do końca tego roku otrzymuje 2,5 tys. zł miesięcznie.

Powód? "Okresowe zwiększenie obowiązków służbowych polegających na nadzorze realizacji projektu Rewitalizacja Traktu Książęcego". Przypomnijmy, że tę inwestycję rozpoczęto na długo, zanim wiceprezydent Zdzieborski objął swoje stanowisko. Agnieszka Nowak - sekretarz miasta - od stycznia do grudnia może liczyć na ekstra 2,4 tysiąca zł.

W jej wypadku podstawa do dodatku specjalnego to też zwiększenie obowiązków polegających na "organizacji kontroli zarządczej i zarządzaniem ryzykiem w UM". W praktyce pani sekretarz kontroluje sama siebie, bo na swoim stanowisku odpowiada za pracę całego urzędu. Zdaniem prezydenta więcej pracy ma też Dorota Bałukonis.

Nawał dodatkowych obowiązków związany jest z wieloletnią prognozą finansową. Rekompensata dla pani skarbnik z tego tytułu to 2 668 zł, którą przyznano na 12 miesięcy. WPF obok budżetu to drugi podstawowy dokument, nad którym pracuje każdy skarbnik w samorządzie.

Dodatków specjalnych w różnych wysokościach w słupskim ratuszu jest więcej. Np. zastępca dyrektora w wydziale inwestycji, który jest pełnomocnikiem prezydenta ds. zarządzania energią, od sierpnia do końca tego roku inkasuje ekstra do pensji 1960 zł. Prezydenckie dodatki specjalne nie ominęły gabinetu prezydenta. Jego dyrektor może liczyć na 600 zł więcej z tytułu pełnienia funkcji pełnomocnika prezydenta ds. Zintegrowanego Systemu Zarządzania, a prezydencki rzecznik 800 zł za... koordynowanie polityki informacyjnej.

Dodatki w gabinecie otrzymuje się nawet za obsługę bieżącej korespondencji. Tylko za tę z biurem Hanzy w Lubece - 370 zł. Jak by tego było mało, to również samo pełnienie obowiązków prezydenckiego asystenta to powód do dodatku w wysokości 500 zł. Tyle też otrzymał podinspektor, który w tę rolę wcielił się na zastępstwo.

Stanowisko ratusza w sprawie dodatków specjalnych jest jasne. Urzędnicy od podinspektora po zastępcę prezydenta, którzy wykonują dodatkowe powierzone im zadania, otrzymują ekstra wynagrodzenie. W przypadku wiceprezydenta Andrzeja Kaczmarczyka i dwóch radców prawnych ratusza zajmujących się akwaparkiem chodzi o pracę ponad normalny wymiar czasu i w dni wolne. Do tego trzeba doliczyć też częste wyjazdy poza Słupsk. Tak zasadność ich przyznania tłumaczył "Głosowi" Dawid Zielkowski, rzecznik prezydenta Słupska.

Przyznawanie dodatków specjalnych dopuszcza ustawa. Jednak dodatki, choć przyznane zgodnie z prawem, bulwersują niektórych radnych.

- To jest kolesiostwo i wysysanie pieniędzy z kieszeni podatników. Takie działanie skutkuje konkretnymi brakami w budżecie miasta - mówi Tadeusz Bobrowski z komisji rewizyjnej i podaje przykład. - Na 2013 rok na pomoc społeczną zaplanowano 57 milionów, kiedy na kolejny rok już siedem milionów mniej. Podobnie jest z pomocą materialną dla uczniów, która w 2013 miała wynieść 1,4 mln zł, a w 2014 już tylko 360 tys. zł. O cztery miliony złotych mniej wydamy na kulturę fizyczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza