Prace drogowe w Lasku Północnym nabierają rozpędu. Wkrótce już nie tylko od ul. Malinowej do Leśnego Kota będzie prowadzić wybetonowana droga, zbudowana przez Zarząd Infrastruktury Miejskiej. Betonowe płyty pojawią się również na leśnym odcinku ul. Bauera. Tych robót nie zleca jednak ZIM, a prywatny inwestor, który koszty ma pokryć z własnej kieszeni. Za utwardzenie publicznej drogi zapłacą właściciele budynku po dawnym prewentorium. Po zakończeniu prac obie leśne ścieżki będą wyłożone takimi samymi betonowymi płytami yumbo.
- Czekamy na zezwolenie. Jak tylko je otrzymamy, to rozpoczniemy roboty. Myślę, że będzie to w środę lub czwartek - mówi Grzegorz Rataj, współwłaściciel Leśnego Kota. - Utwardzamy 600-metrowy odcinek, bo nie było szans na to, aby zrobiło to miasto. Zyskają na tym nasi klienci i słupszczanie. Jestem ciekawy, czy pan napisze, że znalazł się człowiek, który zagospodaruje dziurawą drogę za własne pieniądze i udostępni ludziom własny parking, aby mogli tu chodzić o kijach, jeździć na rowerze i mile spędzać czas. Wszyscy, którzy odwiedzają Leśnego Kota, wiedzą, że dzieje się tu coś fajnego.
Zobacz także: Droga do Leśnego Kota. Nie wiadomo kto podjął decyzję o budowie
Jednak budowa i remonty dróg to zadanie gminy. W przypadku Słupska zajmuje się tym ZIM. Zanim właściciele Leśnego Kota przystąpią do prac, muszą podpisać umowę z miastem, bo droga to teren miejski i dostępny publicznie. Co więcej, po ich zakończeniu mogą też żądać zwrotu poniesionych kosztów, chyba że zapisy umowy mówią inaczej.
- Nie wystąpimy o zwrot nawet pięciu gorszy - zapewnił nas wczoraj Grzegorz Rataj. Przypomnijmy, że sprawa sąsiedniej drogi, która łączy się z ul. Bauera (zdaniem ZIM-u utwardzonej w ramach bieżącego utrzymania), trafi do prokuratury. Taką decyzję podjęto w piątek na posiedzeniu komisji rewizyjnej rady miasta. Urzędnikom radni zarzucili naruszenie dyscypliny finansów publicznych i działanie na szkodę interesu publicznego.
Komisja rewizyjna uznała, że prace w Lasku Północnym były zwykłą budową, więc potrzebowały zgody, której brak. W konsekwencji o remoncie powinni byli wiedzieć również radni i go zatwierdzić.
Zobacz także: Słupscy radni kierują sprawę drogi do "Leśnego Kota" do prokuratury
Zbadać też trzeba, jak budowa ma się do planów zagospodarowania przestrzennego oraz gdzie jest opinia oddziaływania na środowisko. Sprawdzić trzeba koszty, bo radni nie wykluczają, że mogą być większe niż oficjalne 70 tys. zł, o których do tej pory mówiono. Wciąż nie wiadomo, kto personalnie podjął decyzje, o pracach w Lasku Północnym. Wczoraj rzecznik prezydenta miasta Dawid Zielkowski poinformował, że na to pytanie odpowiedzi powinien udzielić rzecznik ZIM-u. Po stronie tej instytucji od przeszło tygodnia w tej kwestii zapanowała cisza. ZIM nie jest w stanie podać nazwiska osoby, która zadecydowała o zrobieniu drogi za ponad 70 tysięcy złotych, której nie było w planach miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?