Śledztwo wszczęto po sygnałach od okolicznych mieszkańców.
Sprawa wypłynęła pod koniec kwietnia. Wycinka tak wielkiej liczby drzew zaniepokoiła okolicznych mieszkańców. Informacje dotarły m.in. do naszej redakcji. Pisaliśmy o tym na naszych łamach jeszcze w kwietniu.
Wówczas Mariusz Smoliński, rzecznik prezydenta Słupska tłumaczył, że wycinka była potrzebna, bo w tym rejonie przygotowywane są tereny pod budownictwo mieszkaniowe.
Według rzecznika doszło jednak do rażącego naruszenia prawa, bo wycięte miały zostać drzewa w wieku do 5 lat, a pod topór poszły wszystkie. Zapewniał, że sprawa będzie wyjaśniona, a wobec winnych zostaną wyciągnięte konsekwencje.
Teraz wypowiada się mniej kategorycznie. - Wystąpiliśmy o opinię dendrologiczną, która da odpowie czy i ile drzew powyżej pięciu lat wycięto. Nasze biuro prawne przygotuje opinię prawną w tej sprawie - mówi Smoliński.
Tymczasem sprawą zajmują się już organy ścigania.
- Policja na podstawie własnych materiałów wszczęła śledztwo
- mówi nadzorujący postępowanie Paweł Wnuk z Prokuratury Rejonowej w Słupsku. - Jest ono prowadzone pod kątem ewentualnego przekroczenie uprawnień przez dyrekcję Zarządu Terenów Zieleni Miejskiej i Cmentarzy Komunalnych. Chodzi o niezachowanie procedury przetargowej oraz wycinkę drzew bez stosownego zezwolenia.
- Nie będę komentował sprawy, dopóki nie zostanie ona wyjaśniona przez ratusz - tyle miał nam do powiedzenia Zbigniew Ingielewicz, dyrektor ZTZMiCK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?