Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wygrana Polaków z Chinami (Zdjęcia, wywiady)

Krzysztof Nałęcz
Krzysztof Nałęcz
Andrzej Romański/KoszKadra

Co za mecz, co za emocje! Reprezentacja Polski po dogrywce pokonała Chiny 79:76 w mistrzostwach świata! To oznacza, że Biało-Czerwoni są pewni wyjścia z grupy - są wśród 16 najlepszych drużyn globu. Przed kadrą ostatni mecz fazy grupowej - w środę o godz. 10:00 rywalem będzie Wybrzeże Kości Słoniowej.

- Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa i kwalifikacji do następnej rundy. Na pewno nie będziemy się rozluźniać. Pocieszymy się chwilę w hotelu, ale już za dwa dni gramy ważny mecz z Wybrzeżem Kości Słoniowej i zależy nam, żeby co mecz grać lepiej. Dzisiaj było podwójnie ciężko, również z powodu atmosfery panującej w hali. Tym bardziej możemy być dumni z tego, że wygraliśmy dzisiaj. Wsadziliśmy w ten mecz bardzo dużo serducha i siły. To klucz do zwycięstwa - zaznacza Aaron Cel.

- To nie był łatwy mecz, prawie przegraliśmy go przed dogrywką, ale udało się to wyciągnąć. Chcemy mieć 3-0 w grupie, bo ten bilans zostaje do samego końca. Potem będziemy skupiać się na naszych kolejnych rywalach - podkreśla Adam Waczyński

Konferencja prasowa:

Mike Taylor: Jestem dumny z tej drużyny. To wszystko zasługa tych zawoników. Było bardzo ciężko, ale przechwyty Mateusza Ponitki i Adama Waczyńskiego okazały się niezwykle ważne. Chińczycy pokazali koszykówkę wysokiej jakości, a wzrost ich zawodników sprawił nam problemy. Moi zawodnicy jednak nie przegrywają, w żadnym momencie o tym nie pomyśleli. Grali z sercem, a to dzisiaj dawało całą różnicę. To są gracze, którzy zostaną zapamiętani jako ci, którzy zrobili coś wielkiego.

Mateusz Ponitka: Chiny zagrały bardzo dobre spotkanie. Nikt nie chce takiego meczu przegrać, nam się udało zwyciężyć. Pamiętamy, jak w przeszłości przegraliśmy przeciwko gospodarzom turniejów - we Francji i Finlandii podczas EuroBasketów. Do trzech razy sztuka - tak się mówi w Polsce. Wyciągnęliśmy wnioski i teraz wygraliśmy.

Minghui Sun:
Chcemy się czegoś nauczyć z tego meczu, potraktować go jako lekcję. Ma on nam pomóc w rozwinięciu się w przyszłości. W kolejnym meczu zaprezentujemy się lepiej.

Nan Li: To dla nas ciężka porażka. Wszyscy moi zawodnicy walczyli bardzo mocno. Byliśmy na prowadzeniu, a później potrafiliśmy wrócić do meczu. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach zagramy lepiej.

Inf. PZKOSZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza