Ubezpieczenie te problemy rozwiązuje, tyle tylko, że o jego istnieniu mało kto wie.
I kończy się na tym, że jak nasz kot sąsiadce pozaciąga swoimi długimi pazurami ulubione spodnie, niszcząc je bezpowrotnie, to zaglądamy do portfela i płacimy za stratę. Podobnie, gdy pies zerwie się ze smyczy i brudnymi łapami skoczy na przechodnia.
To i tak najmniej drastyczne przykłady, bo bywa, że pogryzie innego psa, zagryzie kota sąsiada, wleci pod koła i albo sam będzie wymagał opieki weterynaryjnej, albo jeszcze spowoduje wypadek. Każdy poszkodowany ma prawo od właściciela czworonoga żądać odszkodowania, a kwoty mogą być spore.
Ostatnio pisaliśmy o dwóch owczarkach, które wydostały się z kojca i zagryzły cztery kozy. Właściciel psów z własnej kieszeni zapłacił poszkodowanemu hodowcy po 400 złotych za każdą zabitą kozę. Dlatego warto ubezpieczyć swojego czworonożnego pupila, zwłaszcza że takie polisy proponuje wiele firm ubezpieczeniowych działających w Polsce.
PZU proponuje ubezpieczenie pod nazwą "Cztery łapy". Objęte nim mogą być psy i koty w wieku od sześciu miesięcy do 10 lat, pod warunkiem, że od 6 roku życia polisa jest na kolejne lata przedłużana.
Ubezpieczenie dotyczy: kosztów leczenia związanych z nagłym zachorowaniem lub nieszczęśliwym wypadkiem, śmierci, uśpienia z konieczności i kosztów pochówku, odpowiedzialności cywilnej za spowodowane szkody. Można umowę zawrzeć na wszystkie z wymienionych ryzyk, ale nie jest to konieczne.
Wiadomo, im większy zakres ubezpieczenia i wyższe gwarancyjne sumy wypłat, tym kosztowniejsza składka. Jej roczna wartość może wynieść zaledwie kilkadziesiąt złotych, może też kilkaset.
W Warcie czy Generali można tego typu polisę uzyskać przy okazji ubezpieczania mieszkania od nieszczęśliwych wypadków. Hestia posiada w swojej ofercie ubezpieczenie odpowiedzialności fizycznej w życiu prywatnym, które skutkuje pokryciem szkody wyrządzonej osobie trzeciej przez psa, który jest przedstawicielem lub ma cechy jednej z określonych 13 ras.
Ubezpieczyciel wymienia tu m.in.: owczarka kaukaskiego, buldoga angielskiego, dobermana, rottweilera i niemieckiego teriera myśliwskiego. Hestia nie chroni przed ryzykiem zachorowania, taką ofertę posiada Allianz.
Firmy ubezpieczeniowe nie wypłacają odszkodowań za zaginięcie psa, a wyrządzone przez niego szkody nie mogą świadczyć o niedbalstwie właściciela. Poza tym należy uważnie przeczytać warunki ubezpieczenia przed ostatecznym podpisaniem umowy, by dokładnie wiedzieć, w jakich sytuacjach polisa zadziała.
I jeszcze jedno, warunkiem zawarcia umowy ubezpieczeniowej jest przedstawienie przez weterynarza zaświadczenia, że zwierzę jest zdrowe, zaszczepione i nie ma wrodzonych wad.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?