Prokurator Zbigniew Synak ze słupskiej Prokuratury Okręgowej ponad godzinę odczytywał zarzuty z aktu oskarżenia, bez uzasadnienia. 35-letniemu Tomaszowi S. uzbierało się ich 38. To wyłudzenie pieniędzy, pranie ich na kontach bankowych, fałszowanie podpisów, dokumentów, usuwanie ich, ukrywanie czy stwarzanie zupełnie nowej dokumentacji.
Według śledczych, Tomasz S. fałszował potwierdzenia przelewów, dokumenty księgowe, ale także skarbowe, akty notarialne, wnioski o wpisy do ksiąg wieczystych czy przesyłki kurierskie z poufnymi danymi. Pożyczał pieniądze z banków na konto spółek biznesmena, kupował w ich imieniu nieruchomości czy grunty. Okradł też z 700 tysięcy złotych prywatne konto wspólniczki Jerzego Malka.
Najwyższa kwota wyłudzenia to półtora miliona euro kredytu bankowego, wyłudzonego na szkodę spółek Morpol i Euro-Industry w 2008 roku. Pieniądze zostały przelane na konto firmy, należącej do znajomych Tomasza S. - małżeństwa z Wielkopolski Renaty i Daniela S., którzy także zostali oskarżeni w tej sprawie.
Spółki grupy Morpol straciły dziewięć milionów złotych. Odzyskały ponad pięć.
- Nie przyznaję się. Nie będę składał wyjaśnień - stwierdził Tomasz S.
Więcej o tej sprawie w jutrzejszym papierowym wydaniu "Głosu Pomorza"
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?