Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyniki 12. kolejki:

(suw)
Tytan Częstochowa - Kotwica Kołobrzeg 94:97 (18:30, 24:28, 31:15, 21:24).

Ze sporymi obawami jechali na mecz do Częstochowy z tamtejszym Tytanem koszykarze kołobrzeskiej Kotwicy. Po zmianie szkoleniowca w częstochowskiej drużynie mógł nastąpić przełom w grze. Kołobrzeżanie mimo obaw przystąpili do tego spotkania jednak bardzo skoncentrowani i zaczęli od bardzo mocnego uderzenia. Dominowali przez cały czas w pierwszej kwarcie i ich przewaga z każdą minutą rosła. Podobnie było również w drugiej kwarcie. W 19 minucie po skutecznej serii Jacka Gibalskiego, który trafił dwukrotnie za trzy punkty i dodał do tego dwa, koszykarze Kotwicy uzyskali najwyższą przewagę w meczu prowadząc 58:38.
Jak poinformował nas drugi trener Kotwicy, Artur Gliszczyński, podczas przerwy w szatni kołobrzeskiego zespołu mówiono o tym, że mimo wysokiego prowadzenia nie można lekceważyć rywali i nadal być tak skoncentrowanym jak do tej pory. Jednak w trzeciej kwarcie miejscowi odrobili straty. - Pomogli im w tym trochę sędziowie, którzy odgwizdali na aż dwanaście fauli, w tym po cztery w ataku i umyślne - mówi Artur Gliszczyński. - Nie mogliśmy już tak agresywnie i dobrze bronić jak w pierwszej i w drugiej kwarcie. Praktycznie każde dotknięcie było odgwizdywane jako faul - dodał drugi szkoleniowiec Kotwicy. Nic więc dziwnego, że już w 26 minucie za pięć przewinień musiał opuścić parkiet dobrze grający Gibalski, a dwie minuty później jego los podzielił Wojciech Kukuczka. Po trzeciej kwarcie było 73:73 i o wszystkim miała zadecydować ostatnia część spotkania.
Ta rozpoczęła się o dwóch celnych rzutów gospodarzy, którzy objęli prowadzenie 77:73. Później jednak zdeterminowani kołobrzeżanie zdobyli siedem punktów z rzędu za sprawą Sylwestra Walczuka i Pawła Surówki i było 80:77 na korzyść kołobrzeżan. Miejscowi wprawdzie prowadzili jeszcze raz w tym spotkaniu 84: 82, ale w 35 minucie za trzy punkty trafił Walczuk i na tablicy pojawił się wynik 85: 84. Kołobrzeżanie nie oddali już prowadzenia do końca, chociaż końcówka spotkania była bardzo emocjonująca. W ostatniej minucie spotkania Walczuk trafił za dwa punkty, a Surówka dołożył jeden z rzutu wolnego i było 97:91. Wydawało się, że to załatwiło sprawę sukcesu gości. Tymczasem Piotr Trepka na 10 sekund przed końcem popisał się celnym rzutem zza linii 6,25 m, a kiedy było sześć sekund do końcowej syreny faulowany był Surówka. Kołobrzeżanin trafił pierwszy z rzutów wolnych, a po drugim niecelnym gospodarze zebrali piłkę i rzutem rozpaczy próbował ratować sytuacje Dariusz Szynkiel. Piłka wylądowała jednak na obręczy. Gdyby wpadła doszłoby do dogrywki, bo w protokóle zawodów nie wiadomo dlaczego, nie zapisano punktu zdobytego przez Surówkę, a później tłumaczono, że wynik jest taki jak na tablicy.

Wyniki 12. kolejki:

Alba Alstom Chorzów - Stal Stalowa Wola 74:71, Basket Kwidzyn - Legia Warszawa 87:76, Intermarche Zastal Zielona Góra - Polpharma Starogard Gdański 79:85, Viking Gdynia - Turów Zgorzelec 86:96, Tytan Częstochowa - Kotwica Kołobrzeg 94:97, Polpak Świecie - Pogoń Ruda Śląska 96:80. Pauzowały: Siarka Tarnobrzeg i SMS PZKosz. Kozienice.

Tabela:

1. Alba Alstom 11 20 934-858
2. Turów 10 19 880-773
3. Polpharma 10 17 893-740
4. Kotwica 10 17 895-855
5. Polpak 11 17 875-847
6. Zastal 10 15 855-795
7. Basket 10 15 807-805
8. Stal 10 15 838-852
9. Viking 10 15 783-835
10. Pogoń 11 15 899-1009
11. Tytan 10 13 905-898
12. Legia 8 11 684-685
13. Siarka 9 11 704-752
14. SMS PZKosz. 10 10 787-1035

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza