Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyniki 9. kolejki IV ligi. Bajeczna końcówka Pomorza Potęgowo

Krzysztof Niekrasz
Dominik Kaczmarek (przy piłce) zdobył dla Pomorza decydującego gola.
Dominik Kaczmarek (przy piłce) zdobył dla Pomorza decydującego gola. Fot. Krzysztof Tomasik
To była bajeczna końcówka dla gospodarzy. Bohaterem meczu został Dominik Kaczmarek, który przypieczętował wygraną Pomorza 4:3 z Żuławami Nowy Dwór Gdański w IV lidze.

Tabela

Tabela

1. Lechia II Gdańsk 9 25 19-1
2. Orlęta Reda 9 18 25-15
3. Pomorze Potęgowo 9 18 25-18
4. Wierzyca Pelplin 9 18 21-14
5. Pomezania Malbork 9 18 12-7
6. Murkam Przodkowo 9 15 12-6
7. Powiśle Dzierzgoń 9 14 12-11
8. Olimpia Sztum 9 14 12-12
9. Gryf 2009 Tczew 9 11 17-18
10. Czarni Pruszcz Gdański 9 11 17-19
11.Koral Dębnica 9 10 13-21
12. Wietcisa Skarszewy 9 10 11-20
13. Rodło Kwidzyn 9 9 12-14
14. Żuławy Nowy Dwór Gd. 9 9 11-17
15. Czarni Czarne 9 7 8-10
16. Orzeł Trąbki Wielkie 9 0 3-27

- Trzy punkty zdobyliśmy dzięki przeogromnej ambicji - oświadczył Mirosław Iwan, szkoleniowiec Pomorza.

- Z gry ofensywnej jestem zadowolony. Nad działaniami defensywnymi musimy jeszcze sporo popracować na treningach.

Pomorze przystąpiło do gry bez Henryka Patyka. Kapitan potęgowskiego zespołu był na weselu, ale przez całe spotkanie utrzymywał stały kontakt telefoniczny z bratem, który na bieżąco przekazywał mu relacje.
Początek należał do gości. Po stracie bramki miejscowi zabrali się do grania i posiadali inicjatywę. Po przerwie emocji było jeszcze więcej. Obydwie ekipy postawiły na ataki. Drużyna z Pruszcza Gdańskiego atakowała z rozmachem. Tym samym odgrażali się potęgowianie. Chwile dekoncentracji w szeregach potęgowskiego zespołu bezlitośnie wykorzystali goście, którzy niespodziewanie odrobili najpierw straty, a następnie objęli prowadzenie 3:2.

Na 3:3 wyrównał kapitalnym strzałem z 18 metrów Dominik Kaczmarek, który nie dał szansy doświadczonemu eksligowemu bramkarzowi Jarosławowi Talikowi z Żuław. W oszałamiającej końcówce piłkarze biegali tak, jakby spotkanie zaczęło się przed kilkoma minutami, chyba tydzień wcześniej oglądali w telewizji mecz Manchester United - Manchester City. Gdy goście czekali na ostatni gwizdek, Rafał Jaskólski podał w pole karne do Kaczmarka, a ten kopnął z całej siły piłkę do siatki zrozpaczonego Talika. Tym samym rzucił na kolana Żuławy.

W Pomorzu wyróżniał się Damian Mikołajczyk. Mądrość, z jaką grał tym razem w ataku, jak poruszał się na boisku, budziła podziw. Ten utalentowany piłkarz z Potęgowa dojrzewa i rozwija się w szybkim tempie. Jest przebojowy, nieźle drybluje. W sobotę zdobył bramkę, ale musi jeszcze poprawić skuteczność, bo miał trzy wyborne sytuacje podbramkowe.

Pomorze - Żuławy 4:3 (2:1)

Bramki: 0:1 Dywicki (26), 1:1 Gałka (32), 2:1 Mikołajczyk (głową - 39), 2:2 Tkaczyk (58), 2:3 Dywicki (59), 3:3 Kaczmarek (69), 4:3 Kaczmarek (90+1).

Pomorze: Skiba, Ł. Ulanowski (68 Pakosz), Kozera, Kamil Gapski, Burak, Jaskólski, Kalamaszek, Kaczmarek, Gałka, D. Mikołajczyk, Formela (54 Pijanowski).

Inne wyniki: Wierzyca - Lechia II 0:1 , Wietcisa - Murkam 0:2, Powiśle - Gryf 2009 2:2, Rodło - Olimpia 3:0 , Orzeł - Orlęta 2:3. Mecz Gryf 2009 - Czarni P. Gd. zweryfikowany na 0:3
- walkower. W Tczewie grał bowiem nieuprawniony zawodnik (na boisku było 5:0).

Koral sprowadził Pomezanię na ziemię

Niespodzianka w Malborku! Wysoko notowana w IV lidze Pomezania przegrała z chimerycznym Koralem Dębnica.

Dla malborskiego zespołu była to pierwsza porażka w sezonie 2009/2010.

Goście zaimponowali swoją grą i walecznością. W obronie nie popełniali błędów. Zadaniem zawodników z Dębnicy było zagęszczenie środka boiska. Taka taktyka nie pozwoliła malborskim graczom rozwinąć skrzydeł. Gracze z Malborka nie potrafili przedrzeć się przez zaporę, która ustawiona była w okolicach dwudziestego metra od bramki Babińskiego. A wypady Korala były niebezpieczne. Dla zmyłki do przodu wychodzili także obrońcy. Po jednej z kontr w polu karnym Pomezanii sfaulowany został lewy obrońca Adam Błaszczak i sędzia wskazał na punkt jedenastu metrów.

Rzut karny na bramkę pewnie zamienił Wachnik. Im bliżej do końca spotkania, tym bardziej nerwowo grali malborscy zawodnicy, a dębniczanie spokojnie rozbijali ich ataki. - Jestem zadowolony z zaangażowania zespołu. My musieliśmy zagrać nieco cofnięci. Na takiego przeciwnika z górnej półki nie można było się rzucić, bo bardzo szybko by się to zemściło - tłumaczył po meczu uradowany Zbigniew Cyzman, trener Korala. - Nareszcie moi podopieczni zrealizowali plan taktyczny.

Pomezania Malbork - Koral Dębnica 0:1 (0:0).

Bramka: 0:1 Dawid Wachnik (rzut karny - 70).

Koral Dębnica: Babiński, Michalski, Drążek, Dąbkowski, Błaszczak - żółta kartka, Ł. Bednarek (55 Adamczyk), G. Dowksza, Wieczorek, Wachnik, Bulwan (72 Stalka), Janczak (60 K. Bednarek).

Czarni Czarne zagrali na remis

W Pruszczu Gdańskim w IV lidze doszło do konfrontacji dwóch zespołów o tej samej nazwie Czarni. Sobotni mecz nie wyłonił zwycięzcy i zakończył się remisem 1:1, ale z przebiegu gry bliżsi wygranej byli piłkarze z Czarnego.

Czarni z Pruszcza Gdańskiego byli lepsi w pierwszej połowie. Znów przytrafił się błąd czarneńskiej defensywie. Po przerwie obraz gry uległ zmianie. To goście przeważali. Gospodarze starali się grać z kontry, a ich strzały były groźne, ale na posterunku był Jarosław Handel. W końcówce spotkania ekipa z Czarnego niepodzielnie rządziła na boisku. Jej wysiłek został uwieńczony tylko połowicznym powodzeniem, bo udało się doprowadzić do remisu za sprawą rezerwowego Piotra Jankiewicza. Cała drużyna z Czarnego zasłużyła na oklaski, bo walczyła z wielką determinacją.

- Piłkarsko nie mamy czego się wstydzić, chociaż pewien niedosyt pozostał - uznał Jurek Marach, trener Czarnych. - Za późno zdobyliśmy bramkę. Moi gracze już wcześniej zmarnowali trzy stuprocentowe okazje. Najlepszą sytuację miał Paweł Wegner.

Czarni Pruszcz Gdański - Czarni Czarne 1:1 (1:0).

Bramki: 1:0 Jakub Poźniak (27), 1:1 Piotr Jankiewicz (87).

Czarni: Handel, Kuzan, Bernatek, Łazor, Kozanko, Łagoda (55 T. Spryszyński), Sztuba, P. Spryszyński, Wegner, Remieniewicz (55 Jankiewicz), Kościan.
Koral sprowadził Pomezanię na ziemię

Niespodzianka w Malborku! Wysoko notowana w IV lidze Pomezania przegrała z chimerycznym Koralem Dębnica.

Dla malborskiego zespołu była to pierwsza porażka w sezonie 2009/2010.

Goście zaimponowali swoją grą i walecznością. W obronie nie popełniali błędów. Zadaniem zawodników z Dębnicy było zagęszczenie środka boiska. Taka taktyka nie pozwoliła malborskim graczom rozwinąć skrzydeł. Gracze z Malborka nie potrafili przedrzeć się przez zaporę, która ustawiona była w okolicach dwudziestego metra od bramki Babińskiego. A wypady Korala były niebezpieczne. Dla zmyłki do przodu wychodzili także obrońcy. Po jednej z kontr w polu karnym Pomezanii sfaulowany został lewy obrońca Adam Błaszczak i sędzia wskazał na punkt jedenastu metrów. Rzut karny na bramkę pewnie zamienił Wachnik. Im bliżej do końca spotkania, tym bardziej nerwowo grali malborscy zawodnicy, a dębniczanie spokojnie rozbijali ich ataki. - Jestem zadowolony z zaangażowania zespołu. My musieliśmy zagrać nieco cofnięci. Na takiego przeciwnika z górnej półki nie można było się rzucić, bo bardzo szybko by się to zemściło - tłumaczył po meczu uradowany Zbigniew Cyzman, trener Korala. - Nareszcie moi podopieczni zrealizowali plan taktyczny.

Pomezania Malbork - Koral Dębnica 0:1 (0:0).

Bramka: 0:1 Dawid Wachnik (rzut karny - 70).

Koral Dębnica: Babiński, Michalski, Drążek, Dąbkowski, Błaszczak - żółta kartka, Ł. Bednarek (od 55 minuty Adamczyk), G. Dowksza, Wieczorek, Wachnik, Bulwan (od 72 minuty Stalka), Janczak (od 60 minuty Krzysztof Bednarek).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza