Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek radiowozu i taksówki. Komendant nie zawiesi policjanta

Marcin Barnowski
Zderzenia radiowozu policyjnego i taksówki na ulicy Szczecińskiej w Słupsku. (Fot. Archiwum
Zderzenia radiowozu policyjnego i taksówki na ulicy Szczecińskiej w Słupsku. (Fot. Archiwum Fot. archiwum
Krzysztof Zglobicki, komendant miejski policji w Słupsku postanowił, że nie zawiesi w obowiązkach starszego sierżanta, któremu kilka dni temu przedstawiono zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

- Bo to dobry policjant - wyjaśnia.

31-letni starszy sierżant z Ogniwa Patrolowo - Interwencyjnego KMP od 10 lutego formalnie ma status osoby podejrzanej o spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Prokurator zarzuca mu między innymi, że wypadek spowodował naruszając umyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, bo kierując pojazdem uprzywilejowanym świadomie jechał z nadmierną prędkością, niedostosowaną do warunków, w których odbywał się ruch.

Przypomnijmy: w sobotę, 9 października wieczorem kierowany przez sierżanta radiowóz fiat ducato pędząc na akcję do Bolesławic wjechał na skrzyżowanie - według ustaleń biegłych - na czerwonym świetle i z prędkością około 100 km/h uderzył w taksówkę wyjeżdżającą z postoju przy ul. Braci Gierymskich. Zginął taksówkarz, jego pasażerka zmarła wskutek obrażeń w szpitalu, a kolega sierżanta z radiowozu i sam sierżant zostali ranni.

Cały artykuł o tej sprawie przeczytasz we wtorkowym Głosie Pomorza

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza