Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wypadek radiowozu z taksówką. Zarzut dla policjanta

Marcin Barnowski, [email protected]
Wypadek radiowozu z taksówką na ul. Szczecińskiej
Wypadek radiowozu z taksówką na ul. Szczecińskiej Fot. Archiwum
Spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym poprzez umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa zarzuca prokuratura starszemu sierżantowi z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. Policjant, który kierując radiowozem zderzył sie 9 października z taksówka na ul. Szczecińskiej zarzut ten usłyszał dziś w Prokuraturze Rejonowej w Chojnicach.
Wypadek radiowozu i taksówki na Szczecinskiej

Wypadek radiowozu i taksówki na Szczecińskiej

Przypomnijmy: w wyniku zderzenia zginął wówczas 62-letni słupski taksówkarz Jan Z. Jego 56-letnia pasażerka Edwarda P. z Warszawy w wyniku doznanych obrażeń zmarła w szpitalu, a policjant towarzyszący funkcjonariuszowi został ranny.

Teraz prokuratura zarzuca kierowcy radiowozu, że kierując pojazdem uprzywilejowanym z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

- Umyślność polegała na tym, iż miał on świadomość, że jedzie z nadmierną prędkością, nie dostosowaną do prędkości innych uczestników ruchu - wyjaśnia prokurator Jacek Korycki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Ponadto ustalono też, że radiowóz wjechał na skrzyżowanie przy czerwonym świetle, a kierujący nim funkcjonariusz nie zachował przy tym należytej ostrożności. Biegli ustalili, że w tym momencie policyjne ducato jechało z prędkością 100 km/h. 31-letniemu policjantowi grozi kara do 8 lat więzienia, przy czym "umyślność" w zarzucie jest dla niego okolicznością obciążającą.

Radiowóz uderzył w taksówkę, zginęły dwie osoby (wypadek na ul. Szczecińskiej - zdjęcia, wideo)

Za łagodzącą natomiast może być uznane to, że prokuratura na podstawie opinii biegłych uważa, iż kierowca taksówki w znacznym stopniu przyczynił się do wypadku. Choć, jak ustalili eksperci, wjechał na skrzyżowanie mając zielone światło, to też nie zachował należytej ostrożności. Powinien bowiem obserwować prawą stronę skrzyżowania. - Gdyby to uczynił, miał możliwość dostrzec w porę światła pojazdu uprzywilejowanego i usłyszeć jego sygnał dźwiękowy - podkreśla prokurator Jacek Korycki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku.

Do zderzenia doszło w sobotę 9 października około godziny 21.30. Policyjny radiowóz pędził na sygnale do Bolesławic, gdzie inni policjanci wezwali posiłki w celu podjęcia skutecznej interwencji wobec awanturujących się i zakłócających ruch na drodze kibiców z Rumii.

Bezpośrednio po wypadku policjanci twierdzili, że to radiowóz miał najprawdopodobniej zielone światło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza